Szczęśliwie opuściliśmy zarówno Nowe, jak i Stare Pieścirogi,
ukrywające się pod nazwą stacji mikrowęzłowej Nasielsk. Czy mikrowęzeł nasielski
przetrwa planowaną rzeź na kolei?
Tymczasem zostawiamy za sobą pierwszowojenną mogiłę w
Czajkach i skręcamy na północ.
Pogoda piękna, ale czy jedzie się na zachód, czy na północ,
wiatr równo dmie w nos hamując cyklistę w pędzie. Dziwne, że wiatrak się nie
obraca. Ale one już tak mają, te współczesne wiatraki: głównie tylko stoją i
imponują.
Nie jestem im przeciwny, ale też nie jestem fanem.
Samotniczy wygląda ciekawie – duża połać farmy wiatrowej już nie. A i ekoledzy
ekologowie narzekają. Jak z atomem! Krótko mówiąc: nie dogodzisz.
Jaa... na Pomorzu żech widzioł farmę takich wiatraków, tyle że działających. Wolę drewniaki, podobnie jak młyny wodne, które kiedyś dalsza familia posiadała nad Notecią.
OdpowiedzUsuńno, ba.
OdpowiedzUsuńale też pamiętam jaką atrakcją był swego czasu (jednyny?) samotniczy wiatrak-turbina gdzieś w Rzucewie.
Mnie się akurat poletka wiatraków podobają (oglądam je co roku nad morzem), ale widziane z pewnej odległości.
OdpowiedzUsuńjak rzekłem - dla mnie jeden wygląda atrakcyjnie, ale stado to niezrozumiały industrial w pejzażu.
OdpowiedzUsuńWyglądają niewinnie, ale to potwory i budują coraz większe.
OdpowiedzUsuńRobo-Don Kichota więc na nie trzeba.
OdpowiedzUsuńA gdyby zrobić taki retro stajl żeby te potwory wyglądały jak stare młyny? :D
OdpowiedzUsuńpodobno jeszcze ze 100 lat temu były takie retro-farmy wiatrowe na Woli.
Usuń