7 lutego 2013

Królewo. Odcinek 7

24 kilometr.

O, poprzez babioletnie kwiecie widać z szosy kolejny zabytek na trasie.


Lecz zanim do niego dotrzemy - po drodze plebania w stylu rodzimym, a więc najprawdopodobniej z lat 20. ubiegłego wieku. Choć odnowiona, to przybrudzona dobudówką, kolorem i stolarką okienną.


Drewniany kościół w Królewie pochodzi z drugiej ćwierci XVII wieku, ale później podlegał przebudowom. Założę się, że wieża jest dużo nowsza.


Cieszy doskonały stan zabytku. Chociaż drzwi oczywiście zamknięte.


Jeszcze jeden rzut oka na plebanię i jej zgrabny ganek tudzież facjatkę z „barokowym” szczytem.







5 komentarzy:

  1. A może to jest tak, że dobry stan zabytku jest ściśle związany z faktem, iż jego drzwi są zamknięte?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to być może. ilekroć przechodzę koło Zamku Królewskiego w Warszawie - to drzwi zamknięte. a raczej nie tyle zamknięte, co stoi jakiś generał, nie-generał i oczekuje okazania biletu, którego nie mam. dlatego Zamek jest w dobrym stanie, bo nie mogę wejść, potłuc lamp, rozpruć tapicerki tronu i wysikać się w kącie.

      Usuń
    2. To przyjdź w niedziellę :) Do kościołów takoż.

      Usuń
  2. Ładne cacuszko! Wieżą też wcale nieźle dopasowana, choć widać nieco inny styl.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nieźle. jeszcze jest dzwonnica obok, ale jej nie zdjąłem, bo za blisko stanąłem.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...