18 września 2017
14 września 2017
Potwory lasu
Wędrując śród kniei, leśnych ostępów, a nawet i drałując drogą lub spacerując parkiem, można napotkać różne straszne stwory, przyrodnicze przerażacze i wynaturzenia natury. Kiedyś już pokazałem takie nagłe spotkanie: z drętwą mątwą, która... jak to było? Aha: sterczy sztywno od pasa w górę... itd.
Popatrzmy, co jeszcze czyha w plenerze.
1. Ent. Po prostu, skurczybyk. Jak się patrzy.
2. Chłoniec. Wyjątkowa paskuda i nienasycona. Może to o nim było poniekąd to, że "Las nocą rośnie. Otchłań otwiera usta ogromne, chłonie i ssie"?
3. Prozaiczny Predator - w drzewo bobkowe (czy jakie tam) przemieniony.
Wstrętna świnia.
4. I na koniec najpoczciwszy ze wszystkich - corcodillus. Chyba braciszek tego tam.
Popatrzmy, co jeszcze czyha w plenerze.
1. Ent. Po prostu, skurczybyk. Jak się patrzy.
2. Chłoniec. Wyjątkowa paskuda i nienasycona. Może to o nim było poniekąd to, że "Las nocą rośnie. Otchłań otwiera usta ogromne, chłonie i ssie"?
3. Prozaiczny Predator - w drzewo bobkowe (czy jakie tam) przemieniony.
4. I na koniec najpoczciwszy ze wszystkich - corcodillus. Chyba braciszek tego tam.
Strzeż się, Grzybiarzu! Strzeż się, Szyszko!
Subskrybuj:
Posty (Atom)