Popatrzmy, co jeszcze czyha w plenerze.
1. Ent. Po prostu, skurczybyk. Jak się patrzy.
2. Chłoniec. Wyjątkowa paskuda i nienasycona. Może to o nim było poniekąd to, że "Las nocą rośnie. Otchłań otwiera usta ogromne, chłonie i ssie"?
3. Prozaiczny Predator - w drzewo bobkowe (czy jakie tam) przemieniony.
4. I na koniec najpoczciwszy ze wszystkich - corcodillus. Chyba braciszek tego tam.
Strzeż się, Grzybiarzu! Strzeż się, Szyszko!
Mówią, że spacer po lesie to relaks, a tu zawał gotowy.
OdpowiedzUsuńCo, boisz się?
UsuńStrachy na lachy :)
OdpowiedzUsuńO.
Co, nie boisz się?
Usuń