1 marca 2012

U świętego Bawona


z cyklu: nudne pocztówki z Gandawy

9 komentarzy:

  1. tylko posągi robiły sobie jaja.

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. że robił lepsze zdjęcia?

      Usuń
    2. Z idealnie uchwyconego "decydującego momentu" na tym zdjęciu".

      Usuń
  3. O święta Tereso! Ładnie to Pan ujął.

    Ukrytych jaj sztuce jest wiele. Oto Bernini zakrywa oczy posągu na Piazza Navona żeby wyrazić swój 'szacunek' dla dzieła konkurenta Borrominiego naprzeciw. Ale to chyba wszyscy wiedzą.

    O ekstazach religijnych w dziełach Berniniego nie wspominając (vide św.Teresa).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak, posągi potrafią żyć własnym życiem. mam na myśli nie tylko posąg Komandora, ale każde wybitne dzieło sztuki rzeźbiarskiej. jest coś w tych ich skamieniałych gestach, coś choćby tylko wielce fotogenicznego, jeśli mamy nie odrywać się tu i teraz ku metafizyce. dlatego, gdy widzę posąg - fotografuję.
      co do ekstaz Berniniego, no to poszalał sobie ten twórca, puszczając frywolne oko do odbiorców, klientów i żywotów świętych. w każdym razie seks i religia to niebezpieczny a śliski temat.

      Usuń
  4. Ekstaza św. Teresy

    “Pewnego dnia pojawił mi się piękny anioł. Widziałam w jego ręku długą strzałę, której czubek zdawał się być z ognia. Uderzył mnie nią w serce. Ból był tak realny, iż zmusił mnie do jęku. Jednocześnie był tak słodki, iż nie chciałam się od niego uwolnić. Żadna radość nie daje takiego ukojenia. Gdy anioł zabrał strzałę, pozostałam w wielkiej miłości do Boga.”

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...