Prezentując brukselski Pałac Kultury i Nauki, czyli Pałac Sprawiedliwości odgrażałem się, że obiekt ów powróci. I oto powraca, w odsłonie obszerniejszej.
Parę słów gwoli nakreślenia rysu historycznego i tła obyczajowego (skandalu). Gmach zbudowano według gargantuicznych planów Josepha Poelaerta w latach 1866-1883, na wzniesieniu górującym ponad brukselską starówką. Najpierw musiano - bo była to największa budowla XIX wieku - z rozmachem godnym N. Ceaușescu, wyburzyć sporą połać zabudowy, a tysiące ludzi przesiedlić do innych miejsc. Podobno z tego względu słowo "architekt" stanowiło przez czas jakiś w Brukseli obelgę (właściwie dziwne, że nie jest tak w Warszawie - a może się mylę?). Przedwczesny zgon twórcy Pałacu Sprawiedliwości wieść gminna przypisywała zaś czarownikowi z dzielnicy Marolles, który budowniczego wykończyć miał za pomocą czegoś w rodzaju laleczki voodoo. Drżyjcie, Liebeskindy.
Podobać się bardzo! Rozumiem jednak laleczkowanie łu-wu-du, bo też byśmy pyskowali. A to tak stoi puste, czy w jakiś weekend się tam wbiłeś?
OdpowiedzUsuńGigareportaż (a może nawet tera-) z Polaertowego dzieła można obejrzeć tu: http://tchorski.morkitu.org/2/3202.htm (szukać w reportażach z 2011 r. pod "Palais"). Inne reportaże zresztą też warte uwagi.
OdpowiedzUsuńIamI -> tak, w weekend. i prawdę mówiąc, nie wbiłem się do środka - to na zdjęciach 1-4, to pół-wnętrze, pół-zewnętrze przedwejściowe.
OdpowiedzUsuńMichel -> właśnie, imponująca relacja. reszta też wygląda interesująco :-)
o, perystyl - to jest to słowo. ale widzę, że moja relacja, to niestety tzw. "z czym do ludzi?"... :(
UsuńArchitekt, deweloper, słoik, urzędnik, konserwator ...
OdpowiedzUsuńZaczynam się gubić w tej nowomowie i, jak widzę, lepiej czasami milczeć, żeby kogoś nie obrazić ;)
Ładny ten pałac, ale jakiś taki dziwny. Tylko w jednym miejscu naskrobane, żadnych graffiti, reklam, banerów i tylko jedna pani po środku pilnuje porządku?
U nas by nie przeszło :)
minister, poseł, inne na 'P'. których przez przyzwoitość nie wymienię - to te najcięższego kalibru.
Usuńsłoik z tego wszystkiego określenie najgrzeczniejsze :-)
Mów co chcesz, ale wrażenie robi.
OdpowiedzUsuńTen gość z pierwszego zdjęcia jakby przywdział bluzę o 3 numery za dużą to z taką pozą mógłby śmiało w jakimś Public Enemy albo RUN D.M.C. rapować ;)
OdpowiedzUsuń"Drżyjcie, Liebeskindy." - Jak zacznie drżeć na wietrze albo odpadać kawałkami, to dopiero się będzie działo!
OdpowiedzUsuńjeśli się nazywa "żagiel", to powinien łopotać. współczuję łopotanym lokatorom ;-)
UsuńTeraz wygląda, jakby ta okładzina z niego pospadała i tylko na dole trocę się ostało...
Usuń