Tak, pamiętam. Był piątek i jaskółki nisko latały. Jedna zahaczyła o kiosk z gazetami i porwała dach. Wówczas spadł deszcz. Woda wlała się do kiosku i sprzedawczyni omal nie utonęła. Na szczęście nadmiar wody wylał się przez okienko do obsługiwania klientów. To był pamiętny dzień!
Chyba już się powoli robi pogoda adekwatna do daty.
OdpowiedzUsuńCiii... Marcinie bo ją wystraszysz i znowu nam ucieknie ;)
OdpowiedzUsuń: X
OdpowiedzUsuńnaprawdę chcecie porozmawiać o pogodzie?
OdpowiedzUsuńNooo więc... w zeszłym roku o tej porze padał deszcz :P
OdpowiedzUsuńTak, pamiętam. Był piątek i jaskółki nisko latały. Jedna zahaczyła o kiosk z gazetami i porwała dach. Wówczas spadł deszcz. Woda wlała się do kiosku i sprzedawczyni omal nie utonęła. Na szczęście nadmiar wody wylał się przez okienko do obsługiwania klientów. To był pamiętny dzień!
OdpowiedzUsuńIamI - i tu się mylisz, bo w zeszłym roku o tej porze były upały. mam na to kwity.
OdpowiedzUsuńMarcin - biorąc pod uwagę powyższe i w ogóle...
jak to się teraz mawia w internecie: też chcę palić to, co Ty.
;-)
W 2007 miałem w lipcu praktyki geotechniczne i pogoda była tak sama, tyle, że dodatkowo musiałem robić odwierty w ziemi. Dlatego teraz nie narzekam.
OdpowiedzUsuńH_P - bardzo mi przykro.
OdpowiedzUsuń