Niedawno miałem okazję prezentować budynek stojący przy ulicy Dantyszka w Warszawie. Sama natomiast ulica - dawniej należąca do Śródmieścia, potem zdegradowana do Ochoty - jest dość szczególna. Biegnąc równolegle do Filtrowej dzieli się na pięć odcinków, z których pierwsze cztery mają przeciwne kierunki ruchu - wjechać lub wyjechać można przecznicami. Tylko dwa ostatnie odcinki mają ten sam kierunek ruchu, a ponieważ na Filtrowej w godzinach szczytu tworzy się kor (z ang. core), niektórzy kierowcy-chojracy skracają sobie drogę do skrętu w Raszyńską jadąc pod prąd jednym z jednokierunkowych fragmentów ulicy Dantyszka.
Korzystając z uprzejmości serwisu Gógl Strit Wju, postanowiłem "przejechać" się w ten sam sposób.
Oto rzeczony nieprzepisowy wlot we fragment Dantyszka. Ulicy, znaczy. Zauważmy dodatkowy poziomy znak ostrzegawczy będący wynikiem inicjatywy strwożonych mieszkańców, o której swego czasu (materiał wizualny SV poczyniony był przed rokiem) było co nieco w prasie.
Ale co tam, śpieszy nam się, wjeżdżamy!
Pusto i cicho, więc gaz! Jadziem z tym koksem.
Oj...
Dzień dobry...
Zapraszam do poloneza.
Potwierdzam w 100%, dlatego w godzinach szczytu nigdy tamtędy nie jeżdżę - korek murowany, a jadąc Filtrową w stronę al. Niepodległości (czyli w stronę przeciwną do korka) zawsze natkniesz się na idiotę prującego pod prąd do którejś z przecznic. Choć jak się jeździło po Moskwie, albo choćby Kijowie, to niewiele już chyba człowieka zdziwi.
OdpowiedzUsuńto i tak jesteś kozak, że w ogóle jeździsz po mieście w godzinach szczytu ;-)
UsuńW II połowie najntisów zdarzało mi się bywać w tej okolicy (Dantyszka właśnie) w celach towarzyskich i pamiętam, iż wówczas zmieniono organizację ruchu. Uliczkom jednokierunkowym pozmieniano ów jeden kierunek z dnia na dzień, bez jakichś szczególnych informacji, więc ludzie jechali "na pamięć". A policmajstrzy już czekali z bloczkiem mandatów. Dzielne chłopaki, a jak statystyki popodbijali. A wystarczyłaby tablica o zmianach...
OdpowiedzUsuńno i dobrze, budżet się wzbogaci, ukarany się nauczy (mam nadzieję). ;-)
OdpowiedzUsuńNa objeździe Wisłostrady przy Koperniku stoją i tablice z ograniczeniami i fotoradary, a mimo wszystko zdarzają się niekumaci:)
OdpowiedzUsuńniekumaci są wszędzie... co prawda nowy układ drogowy może wybić z utartych kolein i spowodować rozległe zbaranienie. na przykład jedzie się żwawo znaną drogą, a tu z boku miga wielka żółta tablica z parozdaniowym opisem remontu/zamknięcia/objazdu ;-)
Usuńod czasu nabycia CB radyja nie bojam się miśków - O ! A przy okazji nasłucham się tylu ciekawych rozmów, że chyba zacznę o nich pisać:) Slang już opanowałam, więc kumam o czym gadają. Poezyja mówię Wam !
OdpowiedzUsuńto nieuczciwe, mandat się należy. ;-)
Usuńtak
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że coś takiego jest... A czy wiecie przykładowo kiedy opłacić mandat i w jaki sposób? Zobaczcie sobie tutaj https://unilink.pl/porady/jak-zaplacic-za-mandat-i-czy-mozna-to-zrobic-karta - bo ja przykładowo tam znalazłam pomocne informacje.
OdpowiedzUsuń