Witam po raz pierwszy po wakacjach słuchaczy przy odbiornikach i zapraszam na wspólny spacer warszawski.
Dużo bowiem ostatnimi czasy było tu pokazywanych chyłkiem zabytków architektury, zaniedbany został natomiast podskórny wątek modernistyczny.
Obszar ten zabudowywany był po pierwszej wojnie światowej przez Spółdzielnię imienia Konarskiego, a więc o nazwie oświeceniowo-państwotwórczej analogicznej do pobliskich Spółdzielni imienia Lubeckiego oraz Kolonii Staszica. Czy Spółdzielnia im. Konarskiego rozpadła się, czy zbankrutowała, dość, że nazwa jej nie zakorzeniła się w świadomości ludu Warszawy. W przeciwieństwie do dwóch pozostałych, których potocznie pojmowany zasięg - obydwu jako "Kolonii" - zwiększył się niemal od placu Narutowicza po Aleję Niepodległości.
Obecnie tereny te zalicza się oficjalnie do dzielnicy Ochota, ale wcześniej były to południowo-zachodnie rubieże Śródmieścia. Kolejna reforma podziału administracyjnego miasta wzbogaciła mikroskopijną Ochotę o tę dodatkową połać wraz z większością pobliskiego Pola Mokotowskiego.
Analogiczne zdobycze terytorialne poczyniła zresztą i Wola, okupując tak zwany dawniej Dziki Zachód Warszawy, czyli tereny za Towarową.
Aczkolwiek ten ostatni element to być może twórczość własna mieszkańców, a nie oryginalny zamysł
projektanta. Dom ów wszak - podobnie jak większość okolicznej zabudowy, nie był zniszczony, poza kompletnym wypaleniem przez hulających tu w początkach powstania warszawskiego współczesnych hajdamaków. Co do projektanta zaś, to niestety nie wiem kto nim był.
Ul. Dantyszka No1 wł. prywatna
Dom nowy 1 piętr. Stropy Kleina
piece. Dach betonowy.
Dom całkowicie spalony, schody dobre,
ściany zewnętrzne i wewnętrzne stoją
Nadaje się do odbudowy.
Odbudowa ta zaś nastąpiła z częściową nadbudową od strony ulicy Dantyszka. Stan przedwojenny można przyuważyć i porównać w zbiorach kolegi Rubeusa.
Wspomniane podwórko zdobiła dawniej fontanna i inne elementy urządzające ogród, niestety jak widać - zostały zapuszczone i zapyziałe,
Sam dom jest aktualnie remontowany od zewnątrz, może więc i dla ogródka nadejdą lepsze czasy.
I jak to dobrze, że państwo nie widzą stanu obecnego;(
OdpowiedzUsuńUwielbiam modernizm, proszę o cdn.
Niestety, stan przedwojenny jest taki jakby bardziej, no... czysty?
OdpowiedzUsuńNo stan przedwojenny lepszy, jak można było się spodziewać, ale i dzisiejszy nie jest zły. Ale budynku żem nie poznał, mimo że powinienem jako prawie sąsiad. Niestety, lata nieobecności i skleroza...
OdpowiedzUsuń