Święta Waldetruda z Mons...
...córka świętego Gwalberta i świętej Bertylli...
...siostra świętej Adelgundy, żona świętego Wincentego Madelgariusza...
...matka świętej Adeltrudy, świętej Madelberty, świętego Landeryka, świętego Dentelina...
yeah, rock and roll!
No nie, ten Wincenty tu mi absolutnie nie pasi. Poproszę o jakiś tamtejszy odpowiednik w stylu *yka albo *erta. Bardzo uprzejmie poproszę :)
OdpowiedzUsuńPS. Bardziej podoba mi się pionowy kadr, choć i poziomy jest prawie równie znakomity!
Soundtrack do ostatniego zdjęcia nagrało Black Sabbath całe wieki temu, na "Vol. 4" bodajże i nazwali to "St. Vitus Dance" :D
OdpowiedzUsuńIamI-> co robić? chyba tylko inaczej spolszczyć tego Madelgariusza, np. Madelgarus albo Madelger.
OdpowiedzUsuńten Wincenty to jedyny latynizm w rodzince ;-)
Sebik-> byłby to kolejny święty na party. aczkolwiek nie wiem, czy soundtrack nie powstał już wcześniej:
http://www.youtube.com/watch?v=QUMR_D6G_Sw
tylko kto zajumał biskupowi gitarrę?
Fakt, biskup ma (miał) ekspresyjny sposób grania prawą ręką, co rzeźbiarz śmiało uchwycił. A propos chwytu - lewa ręka to F dur?
OdpowiedzUsuńnie pytałem...
OdpowiedzUsuńNie ogarniam takiej muzy, lubię zmiany tempa, solówki i takie tam ale to mję przerasta... Tak czy inaczej zachciało mi się "Karmienia Barana" niejakiego Orffa.
OdpowiedzUsuń