Coraz mniej Dzikich Pól, coraz więcej kresowych fortec, stawianych na szlakach tatarskich wycieczek turystyczno-łupieżczych.
Latyczów znalazł się niefortunnie na jednej z głównych ich dróg, a raczej Tatarzy znaleźli jedną z głównych swych dróg przez Latyczów. Ustawicznie od gości z Krymu niszczony, ze zdumiewającym uporem odradzał się po każdej pożodze, łupieży i grabieży. Punktem oporu miał być zamek wybudowany przez jednego z kresowych Potockich pod koniec XVI wieku. W obrębie jego murów powstał w początkach następnego stulecia wspomiany klasztor.
W czasach radzieckich, w miejsce zakonu kaznodziejów, swój kącik znalazła tu instytucja o nazwie NKWD. A więc też: góry trupów, morza krwi... Gdy przyłożyć ucho do muru, gdy wsłuchać się w ściany - słychać, że skarżą się i płaczą.
Potem nastąpiła odwilż i w budynkach kościelno-klasztornych zainstalowała się szwalnia. W szwali zaś zaistniał pożar, obracając zabytek w ruinę.
Dziś - nieruchomość jest odzyskana przez
Część obwarowań zamkowych Niemcy - nie swoimi rzecz jasna rękami - rozebrali w czasie okupacji.
Niemcy bowiem tak mieli, że gdy im co przeszkadzało, stało na drodze - rozbierali. Na przykład rozebrali Rogatki Wolskie i Rogatki Jerozolimskie w Warszawie.
Bożeż Ty moj, nie mogli zostać w domu i tam rozbierać swoje Helgi i Grety? Swoimi rękami?
W obrębie murów zgromadzono w formie minilapidarium pozostałości okolicznych
Krótkość owego przystanku nie pozwoliła na ogarnięcie rozumem więcej niż tej jednej latyczowskiej posesji. Trudno mi więc powiedzieć, czy i co ciekawego czai się jeszcze w mieście. Ruszamy bowiem dalej na zachód, ku kolejnej kresowej fortecy.
Nie wiedziałem, że dominikańcy są w Latyczowie - za czasów moich podróży chyba ich tam nie było. Czyli ekspansja kleru...
OdpowiedzUsuńa co żeś myślał? infiltracja trwa. są nawet w Jałcie...
UsuńMoże rogatki miały w sobie więcej powabu niż Helgi i Grety...?
OdpowiedzUsuńmoże za bardzo im przypominały, że bawiąc w Warszawie, być może są rogaczami?
Usuńto ja przepraszam.
Bardzo ja lubię takie kresowe fortece. A Niemcy lubią porządek, nie używa się - to rozebrać (raczej nie można odnieść tego do Helgi i Grety:) )
OdpowiedzUsuńno to stej tjund, fortece nadsuwają.
Usuńoni rozbierali to co im stało na ruchu wojsk. ale i LWP rozebrało pałac w Osiekach z tychże samych przyczyn.
Dobre porównanie, ale akurat (sam nieźle znając Niemcy i Niemki) zaryzykuję twierdzenie, że Helga i Gretśien też mogły stać nieużywane. To jest specyficzny rodzaj 'urody', i w tym wypadku stereotypy mają swoje uzasadnienie ;-)
Usuńtaka jest opinia... ja jednak wierzę w to, co powiedział wojak Szwejk: "ładne dziewczęta są wszędzie".
Usuńa tak poza tym, 'dirndl' to jest wery seksi strój ;-)