Pośród licznych (relatywnie) średniowiecznych klasztorów cysterskich na ziemiach polskich jednym z najstarszych i dobrze zachowanych jest opactwo w Wąchocku. Klasztor co prawda był przebudowany i rozbudowany w XVII wieku, a kościół wypełniono barokowym nalotem, ale najważniejsze elementy cysterskiego zespołu zachowały się w stanie oryginalnym, trzynastowiecznym.
Zajrzyjmy do kapitularza, czyli jak by to się dziś powiedziało: sali konferencyjnej.
Kwadratowe w rzucie pomieszczenie oddziela od krużganków klasztornych kamienna ściana, a łączą drzwi oraz para tak zwanych przezroczy.
Wnętrze przekrywa dziewięciopolowe sklepienie oparte na ścianach oraz - co jest rekordem wśród zachowanych kapitularzy - czterech kolumnach.
W założeniach, formy cysterskich budowli miały być skrajnie funkcjonalistyczne - bez żadnych zbędnych zbytków i ozdób. Ale, że ludzie są tylko ludźmi, mnisi nie wytrzymywali, żeby nie zafundować sobie choć odrobiny rzeźb i ornamentów. Dzięki temu możemy podziwiać fantastyczne stwory i żabska flankujące bazy romańskich kolumienek.
Może nie powinienem dawać etykietki "zabytki staropolskie" bo tak budowniczowie, jak i mnisi pochodzili z importu. Pierwsi z Włoch, drudzy z Francji. Co wyrżnęli ich Mongołowie, to sprowadzano nowych. I są tu do dziś (tyle, że juz rodzimi). Więcej pocztówek z Wąchocka w przyszłości.
No i właśnie ten ludzki wymiar w postaci minimalnych chociażby dekoracji stanowi fajny smaczek.
OdpowiedzUsuńAno stwory (precjoza na powiększeniu zaiste !) cudne.
OdpowiedzUsuńA większości Wąchock kojarzy się jedynie z głupimi dowcipami ...
M & ADG -> zgadza się.
OdpowiedzUsuńMnichów może i powyrzynali, ale dobrze, że choć murów nie wzięli na pamiątkę, albo nie pomazali, kreśląc po swojemu "tu rżłem".
OdpowiedzUsuńnie mieli czasu, musieli jeszcze sporo powyżynać gdzie indziej.
OdpowiedzUsuńTrochę mroczne te zdjęcia. Ale architektura piękna!
OdpowiedzUsuń