2 sierpnia 2012
Autentyczny gargamel
Od architektury się nie ucieknie, nawet do kuchni, bo kuchnia też jest złożona z architektury.
A zatem: willa w "stylu międzynarodowym" sprzed stu lat z Grodziska Mazowieckiego. Nie powiem kto, co i kiedy, bo nie wiem. Obiekt przyuważony ḁ pasḁ. Cały w rozkwitłych bzach.
Widoczny kiepskostan: dach wieżyczki w kawałkach, okna zabite, dach zamęczony...
Spojrzenie bliższe na balkonik z secesyjną kratą.
Nie mogłem się powstrzymać i sztucznie nasyciłem zdjęcia fotosyntezą. Uwaga! Tak to czasem wygląda i w rzeczywistości.
Uratujmy zabytek! Proszę o wpłaty na konto, którego numer podaję w komentarzach. Gdy zbierze się odpowiednią kasę, można będzie willę kupić, wyremontować i ja tam zamieszkam.
NOWE: już wiem, kto, co i kiedy: stąd.
Etykiety:
architektura,
cztery mile za Warszawą
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
11 1111 1111 1111 1111 1111 1111 1111 1111 1111 1127
OdpowiedzUsuńNie pomyliłes końcówki?
Usuńnie powinno być np. ...1112 albo ...1996?
faktycznie, powinno być
Usuń11 1111 1111 1111 1111 1111 1111 1111 1111 1111 1111
czeski błąd...
Nie chcieli przyjąć w srebrnikach, dlatego na razie musisz zamieszkać w Czarnym Kocie przy rondzie Babki Radosława.
OdpowiedzUsuńz przyjemnością! na jakie nazwisko rezerwacja?
UsuńStevie Wonder. On tam wytrzyma.
UsuńZe srebrnikami to do banku ...
OdpowiedzUsuńNajlepiej Polskiego. Na Bielańską ;)
na Bielańskiej forse rąbnie senator.
UsuńHehe, no to ja niedługo wrzucę pałacyk (no, to skromnie powiedziane) w tem samem stylu, i to za jedyne półtora milyjona gotówką, czyli za tyle, co byle współczesna willa podstoliczna.
OdpowiedzUsuńŚliczne te domki tyrolsko-mazowieckie, choć obce. Całe na zachód od Warszawy jest tym obsiane. Powojenne sześciany z pustaków były oczywistą odreakcją na ten fałszywy, niepolski styl.
OdpowiedzUsuńSłużę groszem, ale bardzo proszę o 'koncik dla gości', z łazieneczką, ma się rozumieć!
OdpowiedzUsuńAstro -> słuszna teza. chłoporobotnicze kubiki miały zwyciężyć w klasowym boju burżuazyjne walce. i tanga. ale też chyba przegrały, i my razem z nimi...
OdpowiedzUsuńIkroopka -> da się załatwić. tylko się zarejestruję jako gospodarstwo agroturystyczne ze specjalizacją hodowla bzu.
Trzymam za słowo;)
Usuńto jedną ręką trzymaj, drugą wpłacaj :-D
UsuńTo ja się piszę na cały etat! Zatrudnij mnie - please !!!!
OdpowiedzUsuńBędę latała na miotle wokół tej wspaniałej wieżyczki. Mogę czasami przysiąść na secesyjnym balkonie - a co:)
ps- tak sobie myślę, żeby mnie ktoś opatrznie nie zrozumiał - jestem oczarowana miejscem. Ale skoro już zajęte i kasa płynie nie na moje konto :) ...
OdpowiedzUsuńspoko. :-)
Usuń