17 marca 2016

Rzucam pawia

Chwalebnie zawiesiłem jeden blog, całe siły i zasoby mogę rzucić więc na odcinek tego drugiego, czyli tego. Nie chciałbym bowiem, żeby z niego wiało sandałem, tak jak z innych blogów, których twórcy się obijają i bimbają lub nabijają z publiczności.

Nachodzą jednak często wątpliwości. Wszak to niepotrzebny blog, a ludzie nie chcą oglądać zdjęć kościołów, jak powiedziała Helen Mirren, o czym cały czas warto pamiętać. Może wobec tego zdać się na głox populi? Czemu nie? Niech to Czytelnicy, Widzowie i Przechodnie zadecydują.
Co ma być pokazywane w „Sadzie rzeczy”?

zdjęcia kościołów
zdjęcia nagich ludzi
zdjęcia kotów

Na razie rzucam pawia. No dobrze, ściślej: panią pawiową. Ale za to w asyście lub z obstawą.


Przy okazji, skoro już o samym blogowaniu jest niniejszy wpis, to naszła mnie pewna refleksja. Wiadomo, że blog żyje - jak hodowla bakteryjna na bulionie - na komentarzach, czyli widocznej reakcji, jaką wyciska na wycinku społeczeństwa. („Martwe Miasto” było wyjątkiem wynikającym z minimalistycznych założeń). No dobrze, jest to dobrowolne. Ale... Wejść na czyjś blog, przeczytać wpis i zostawić komentarz, to jak wejść do windy, którą już ktoś podróżuje, i powiedzieć mu „dzień dobry”. I odwrotnie!
Z kolei odpowiedzieć na czyjś komentarz we własnym blogu, to jak odpowiedzieć na pozdrowienie wchodzącego do windy. I odwrotnie! Nie odnieść się choćby słówkiem do komentarza, to jak milczeć w odpowiedzi na to „dzień dobry”. To też jest dozwolone. Ale...
Przynajmniej dla mnie - niezrozumiałe.

Cześć!





41 komentarzy:

  1. Jak fan jawny "Nowych kościołów w Polsce" Kuczy-Kuczyńskiego postuluje przekucie punktu 1 tak, aby zawierał i nowe kościoły!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To co ja mam zrobić, jak windami nie jeżdżę?!

      Usuń
    2. Zgroza -> a nawet miałem w planach. proszę jednak pamiętać, że
      "pokazuję to, co mi się podoba". kolega Minoga miał ambitny cykl, ale ambicja klapła jak przekłuty balon...

      Ikroopka -> nigdy?

      Usuń
    3. Nigdy, taka fobia:(
      To jakby co, to widzimy się przed:)

      Usuń
    4. jak to? prawdopobieństwo, że gumka się urwie i kabina zleci jest minimalne. to, że winda która zatrzymała się między piętrami ruszy i przetnie tego, co się z niej gramoli jeszcze mniejsze.
      a więc to chyba najbezpieczniejszy środek lokomocji!

      no chyba, że...
      http://www.imdb.com/title/tt1314655/?ref_=ttmd_md_nm
      {A group of people are trapped in an elevator and the Devil is mysteriously amongst them.} (dzięki, Astro!).

      Usuń
    5. Ale byłeś kiedyś w windzie, z której nie dało się wyjść?
      Jak tak, to możemy temat pociagnąć:)

      Usuń
    6. nie ma takiej windy, z której nie da się wyjść. jak nie drzwiami, to oknem.

      Usuń
  2. Ja postuluję to, co mi się podoba. Możesz wyrysować diagram Venna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z pewnością znajdzie się część wspólna. ale i z trudem.

      Usuń
  3. Goła baba z kotem w kościele?


    A propos blogów - część znaczna to słomiany zapał. Niektórzy zrobią rozpędem 3-4 wpisy, potem tracą entuzjazm i wycofują się rakiem albo innym zwierzęciem.

    Dla mnie blog i komentarze są formą żywą i interesującą. Szczególnie, że nie używam Fejsbuka i na blogu pojawia się selekcja. Personalna, ale jednak selekja, a nie sraczka w stylu "jem ciastko", "poszedłem na zakupy", "jaki ładny kubeczek" itp. Tzn jeśli to jest sraczka zdjęciowa, to i tak jest to sraczka selekcjonowana :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słomiany zapał to był za czasów, kiedy blogi były modne. Mam w blogrolce blogerów, którzy publikują już od dobrej dekady, z większą lub mniejszą popularnością.
      Sam, drogą rozpędu, wrzucam coś... raz na miesiąc jakoś.

      Usuń
    2. U mnie blogi zastąpiły - i był to celowy zabieg z mojej strony, z wygodnictwa - albumy ze zdjęciami, które kiedyś przeglądało się manualnie. Zawsze robiłem dużo zdjęć, niekoniecznie przedstawiających to, co znane i ładne. No i tak jakoś...

      Usuń
    3. Cóż, faktycznie, 'baba z kotem w kościele' zunifikowałaby pozornie sprzeczne, choć w podzbiorach zazębiające się, elektoraty. Czy tam targety.
      Kwestia ile grzybów w barszcz, żeby nie przedobrzyć. Czy tam w farsz.
      Choć mówio też, że grunt to spójność a nie ciągłość.

      Usuń
    4. nie wiem, czy znów tyle sprzecznych targetów snuje się po "Sadzie".
      na spójność też nie ma co liczyć, eklektyzm, czy jak by się powiedziało wspanialej: multitasking, jest wpisany w statut.
      bardziej można liczyć na ciągłość.

      Usuń
  4. Popieram Marcina − to, że dotychczas nie było jeszcze nagich ludzi z kotami w kościołach, to skandaliczne zaniedbanie! A tak poważnie, to wszystkie z wymienionych kategorii już się pojawiały i nie zawodziły. Tak trzymać. Proporcje też nie są wcale złe.

    Z innych powracających motywów, ja czekam (cierpliwie, ale z nadzieją) na kolejne wpisy muzyczne.

    Windy (i inne sytuacje wymagające zdawkowej aktywności społecznej) zdarza mi się opuszczać w panice lub wymykać z nich milczkiem. Pewnych wad charakteru się nie zmieni, dlatego na blogach również niekiedy nie daję odzewu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ile ja się wind naoglądałem i najeździłem. Klatkomania robi swoje.

      Usuń
    2. i muzycznie, i dźwigowo: Wind Quintet.
      https://www.youtube.com/watch?v=0bmYkJL8n20

      Usuń
    3. W kwestii windykatorstwa: zastanawiam się w jakich rejonach pomieszkujesz.
      U nas (przegląd osiedli stolicznych)stanowczo mówi się 'Dziękuję' opuszczając windę i współpasażerów, którzy, jeśli wychowani, oddziękują. Natomiast nigdy przenigdy się nie mówi 'Dzień dobry' wchodziwszy.
      Wygląda mi to na antropologiczny konflikt Mazowsze-Wielkopolska ;)

      Usuń
    4. jak to? to co robią wchodzący? milczą jak te koły?
      trudno uwierzyć. ale to by tłumaczyło niektórych blogerów...

      co do rejonów: jestem Południowcem. nigdy nie osiedlałem się na północ od Alej Jerozolimskich.
      nie wiem, skąd ta Wielkopolska, ale pewnie się już nie dowiem.

      Usuń
  5. goła baba z kotem w kościele?
    od razu przyszedł mi na myśl jeden malarz, i proszę, jest:
    http://www.agraart.pl/pics/dziela/501_mikulski_00.jpg
    no, może nie dokładnie w kościele, ale klimat jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mikulski (a co tam - Mikulski x 2) zawsze na czasie, jak oferta Zremb'u!

      Niczego nie postuluję w kwestii treści, bo sam uprawiam pełną do-wolność i chętnie zobaczę co autorowi-w-duszy-gra.

      Usuń
    2. spodziewaj się nagrobków...

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. nie wrzucam a puszczam.
      nie Kozak a Mazur.

      Usuń
    2. co mnie wydało? kapelusz zdobiony muszelkami?

      Usuń
    3. Yyyy, to chyba Góral...

      Usuń
    4. Aa.Zważywszy na zmianę asortymentu: góral przerzutek ;)

      Usuń
    5. co? nic nie rozumiem...
      ale już się pewnie nie dowiem.

      Usuń
  7. To może jakiś rozebrany kościół? Na dodatek można spróbować upolować jakiegoś kota wylegującego się na jego fundamentach (ew. przynieść własnego jako modela).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. che, che. przypomnia się klasyka - radzieckie porno: "Jak Wania traktor rozbierał".

      Usuń
  8. Er, 2K - czyli koty i kościoły :)
    O.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak to? czyżby więc Helen Mirren się myliła? wszak nawet uszczelki do armatury reklamują nadzy ludzie, a nie wizerunki kościołów.
      koty to - powiedzmy - zupełnie inna kategoria... ;-)

      Usuń
  9. Rzucony paw /czy też pawiowa/ jest jak najbardziej na miejscu i na czasie.
    :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pawie są ponadczasowe i - nie da się ukryć - zamiejscowe.

      Usuń
  10. Coś o nagich zwierzętach? np. o rybach. A nie możesz zostawić jak jest? Czyli pokazywać różne rzeczy?

    OdpowiedzUsuń
  11. Popieram astrowiktora. Nie zmieniać formy. Coś szalejesz ostatnio z wiosennymi porządkami;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na wiosnę za wcześnie. na porządki za późno ;-)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...