30 grudnia 2014
X / XX
Tak się zrobiło rocznicowo i okolicznościowo ostatnio w tym blogu, chociaż zwykłem się zarzekać, że nie jest okolicznościowy... Ale co tam. Jadziem z tym dalej.
2014 - rok pełen rocznic, jak już nadmieniałem, w sferze prywatnej odznacza się również dziesięcioleciem istnienia psa Alebotena (por. wpis stosowny).
Oraz, co więcej, dwudziestoleciem istnienia nas, to znaczy wspólnego istnienia z Em.
Oba zjawiska na zdjęciu. Normalnie aż takiej prywaty na łamach nie poruszam, chociaż tak miał w zamierzeniu wyglądać niniejszy blog. Ale jestem ogromnie sentymentalny i czasem daję temu wyraz. Czasem nawet niejeden. Samo zdjęcie nie ma jeszcze okrągłego jubileuszu, ale bierze się ze skanera, a więc sprzed lat. Pochodzi też ze spaceru po zamarzniętej rzeczce Wilanówce (od ulicy Vogla po Sągi/Wiechy i z powrotem), a więc ḁturażu wpisującego się w obecnie obowiązujący za oknem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2014 to i dla mnie rok rocznic,nieco bardziej okragłych, dokładniej okragłych bardziej nieparzyście, ale parzyście tez, w kazdym razie - bardzo.
OdpowiedzUsuńDodam, że nawet jedna z tych rocznic, o których wolę nie pamietać, przypada na jutrzejsze popołudnie, więc sam rozumiesz, że moge sylwestra nie lubić, ale o tym sza...
Co mi nie przeszkadza cieszyć sie zjawiskami na zdjęciu:)
nie chcę nikogo prowokować do zeznań osobistych. osobiście nie znam żadnego Sylwestra.
UsuńNo pięknie - gratuluję bardzo podwójnej rocznicy! Piękne zdjęcie, tak przy okazji, lub bez okazji :-)
OdpowiedzUsuńOsobiście nic nie obchodzę, skoro zrobiło się tak osobiście, wręcz rok mijający był zupełnie niewesoły, mówiąc bardzo oględnie, więc nadchodzący ma duże szanse się wykazać! Trzymam go za kciuki :-)
nie chcę nikogo naciągać na wycieczki osobiste. rok mijający był pierwszym rokiem BEZ wycieczki nieformalnej grupy wycieczkowej z Warszawy odkąd pamiętam!
Usuńdzięki za dobre słowo, a nawet dwa.
Widzę teraz, że z wrażenia napisałem komentarz 'po polskiemu', więc żeby spuścić nieco powietrza z atmosfery podniosłej, zalinkuję coś a propos, zamiast edytować.
UsuńOto jest -> linka
Mam nadzieję, że już jej kupiłeś rękawiczki.
OdpowiedzUsuńGdzie ten pies mieszka.
Winszuję.
nie chce rękawiczek.
Usuńpies jest przechodni.
dziękuję.
Jak to przechodni?
Usuńpies przechodni, bo przechadza się z nami na spacery.
Usuńzameldowany jest na pobyt stały u wstępnych.
Acha.
UsuńPozdrawiam :)
Gratulacje!
OdpowiedzUsuńNadchodzący rok będzie dla mnie, i dla paru czytających to osób, rokiem okrągłym. Do tych krągłości nie dążę, ale tempus fugit.
Też do tych krągłości nie dążę, ale lubię kaszankę, boczek, piwo, pierogi, kawę ze śmietanką, czekoladę.
Usuńtempus fugit jak posolony. to - może banalny - ale jeden z naczelnych motywów przewodnich tego blogu, bo też im go więcej minęło, tym bardziej się temu dziwię.
UsuńPiotr H. -> wymieniłeś dość dobre rzeczy,
UsuńŻyczę Ci wielu udanych wycieczek osobistych w 2015 roku!
OdpowiedzUsuńja Ciebie też ;-)
UsuńRozczulające :) Kot mój w nowym roku liczy sobie już piętnaście lat żywota, co dla tego gatunku jest już wiekiem dość zaawansowanym. I przypomina o niechybnym końcu. A więc memento, fugit itd. w okolicznościach zwierzęcych jak najbardziej aktualne i dla mnie!
OdpowiedzUsuńkoczur waści jeszcze może zatem pociągnąć z pięć lat przy dobrych wiatrach, czego mu życzę.
Usuńniemniej, te ssaki to zaiste mementomori, bo ja już kilka pożegnałem. nawet był polski wiersz tureckiego poety "najpierw odejdzie kot, potem ja, a na końcu platan".
Życzenia z pewnością mu przekażę, ale dwudziestoletnie koty to niestety naprawdę rzadkość : (
Usuńwidziałem i takie. lecz cóż. decyzja oswojenia niesie w sobie ryzyko łez, jak powiedział Pitagoras.
UsuńSto lat! Dla Was i dla psa!
OdpowiedzUsuńO.
dzięki!
Usuństuletni pies! tego jeszcze nie było :-)