Kres miały także - zanim tam przybyliśmy - godziny otwarcia (muzeum w) zamku w Olesku, po którym wiele sobie obiecywałem.
Siatka, furtka, cieć. A król Jan III się tu rodził.
Wcześniej po drodze mignęły Podhorce. Z daleka. Trudno, trzeba było się nie szlajać po pustostanach Wiśniowca, lub obczajać Poczajowa. A tak - przynajmniej zostają na następny raz. O ile on nastąpi.
Z powodu zamknięcia zamku, w Olesku snop uwagi trafił w ex-klasztor kapucynów. XVIII wiek. Sfatygowany pod wpływem działania Związku Radzieckiego.
Atoli też zamknięty. Nie zwiedza się go, bo - albo: mimo że - mieści magazyn dzieł Lwowskiej Galerii Sztuki. W związku z tym, wokół sporo szwarcenegerów. Sztuka ściśle strzeżona.
Ale popatrzeć z zewnętrza można na mury i ex-rzeźby.
Popatrz.
W Podhorcach byłem, Olesko tylko mi mignęło przez szybę.
OdpowiedzUsuńŁadny karmelita.
no to się uzupełniamy do kompletu typowej wycieczki objazdowej po Rusi i Podolu.
Usuńto podobno św. Antoni (Padewski), a klasztor był kapucynów, nie karmelitów - mój błąd.
Równie ładny kapucyn.
Usuńfranciszkanin?
UsuńKapucyn < Franciszkanin
UsuńZ Oleska pamiętam rzeźbę sprzed zamku (jakieś dziady stojące i patrzące się w dal) oraz to, że obraz ("Bitwa pod Parkanami"?) był za wysoki do pomieszczenia i końcówka była zawinięta i leżała na podłodze.
nie wiem, czy dobrze rozumiem nie-równanie.
Usuńśw. Antoni = franciszkanin =/= kapucyn
podobnie
Franziskaner =/= cappuccino
;-)
toż to niemal jak "Bitwa pod Grunwaldem" u tow. Jana Winnickiego.
Kapucyni (np. z Miodowej) to też odłam franciszkanów (tych z Franciszkańskiej). Podobnie, jak reformaci (ci z Senatorskiej).
Usuńpani kierowniczko, ja to wszystko rozumie.
Usuńod trzech komentarzy piszę jeno, że jeśli rzeźba to św. Antonii, to nie kapucyn, chociaż franciszkanin.
jeśli św. Antonii byłby kapucynem, a to św. Antonii jest tu wyrzeźbiony, to będąc św. Antonim - kapucynem byłby jednocześnie franciszkaninem, tak jak pozostając św. Antonim - franciszkaninem nie jest jednocześnie kapucynem.
chyba już wszystko jasne ;-)
Tak.
UsuńTa rzeźba (o której pisałem ja, Jarząbek) mi się kiedyś przyśniła. Przed wizytą w Olesku.
i co mówiła?
UsuńNic. Rzeźby nie mówią.
Usuńna pewno nie mówią przez sen. ale tak w ogóle, to przemawiają, jak i inne dzieła sztuki.
UsuńŚpiewała to: http://www.youtube.com/watch?v=mnwsb-HaWgw
UsuńBardzo oczyska napasłem cudnymi widoki, i zapragnąłem osobiście nawiedzić. Kiedyś, bo na razie nie ma szans, niestety.
OdpowiedzUsuńjak da się zauważyć, jest to miejsce w orbicie typowych wyjazdów typu "Lwów i okolice", więc szanse są duże ;-)
UsuńPolacy już z powrotem udają się na Ukrainę ( w sensie, turystycznie).
Usuńudaje im się to udawanie, czy tylko udają?
UsuńJakby tak wziąć te wszystkie rzeźby i zestawić razem w przemyślanej konfiguracji, można by stworzyć nową jakość i dać tytuł. I do CSW.
OdpowiedzUsuńi to jest słuszna koncepcja.
Usuńa może wystarczą same zdjęcia, tylko przerobione na czarno-białe?
Po latach kierunków podróżowania wszędzie tylko nie na wschód dojrzewam to skierowania się ku wschodniej stronie. I nie mam na myśli Mińska Mazowieckiego i okolic.
OdpowiedzUsuńSiedlce? :-)
Usuńno, tak. ja mam niedosyt i zachętę do ciągu dalszego.
może kiedyś...
a jeśli chodzi generalnie o kierunek, to teraz wypadałoby wreszcie pojechać do Wilna (ale wstyd, nie byłem).