Wobec zbliżającego się odjazdu, my, zagorzali miłośnicy mórz, zintensyfikowaliśmy nasze obcowanie z fantastycznym brzegiem fiolenckim. Z daczki dwa kilometry szosą nadmorską - wybraliśmy się tam i w wieczór poprzedzający wyjazd, i o piątej rano w jego dzień. A więc nadmorski zachód i wschód słońca oraz oczywiście morskie pławactwo. Aura łaskawa, wody rozkoszne i przejrzyste, dno kamieniste.
Wieczorem:
O brzasku:
Gdy wypłynąć trochę od brzegu i obrócić się w stronę lądu - ma się nad sobą wypiętrzającą się na kilkadziesiąt metrów skalną ścianę. Jak ze snu.
Ludzik na dole - i ludzik na górze. Ustawili się jak specjalnie dla złapania skali skały.
Pożegnanie - ładnie to nazwałeś, w tych okolicznościach, nie tylko przyrody...
OdpowiedzUsuńodsuwam na chwile emocje aktualne, poddaję sie doznaniom estetycznym - jedynka z piatka tworzą duet doskonały:)
dobry pomysł, jeśli się poddawać, to tylko doznaniom.
Usuńmartwić się jeszcze zawsze zdążymy.
O, to to!
UsuńAleż wojna też jest pięknym widowiskiem, zwłaszcza w takiej scenografii. Nic tak nie przyciąga ludzi do kin.
OdpowiedzUsuńlecz tylko wojna w kinie gwarantuje przeżycia.
UsuńWidok z dołu na skałę - niepowtarzalny.
OdpowiedzUsuńz góry też niczegowaty, zwłaszcza że dochodzi dreszcz emocji, zwany cykorią.
UsuńŁadne dekoracje poustawiali, pszepana. Gipsowe hałdy, barwiona woda i zieleń z pobliskiego hipermarketu. Tak niewiele trzeba, by stworzyć atmosferę.
OdpowiedzUsuńwybrzeże potiomkinowskie? dokroćset, dałem się nabrać.
UsuńW nawiązaniu do wspomnianego przez wielu przedpiszców nawiązania współczesnego - osobiście wyrażam nadzieję, że 'w razie czego' nie zdążę się zmartwić. Technika atomowa panie, te sprawy.
OdpowiedzUsuńPS. Chyba widziałem kotecka!
ja bym na Atomówki nie liczył...
Usuńkotecek rrrraz!
Poszedłeś tam na krymówki?
OdpowiedzUsuńnie, to byłby czyn kryminalny.
UsuńJa bym się nie krympował.
Usuńchyba że po krymjomu.
UsuńI tak Cię wykrymją.
Usuńmoja reputacja jest krymształowa i nie może być pokalana.
UsuńZatem gratuluję posiadania krymgosłupu moralnego.
Usuńjest w dobrej formie, bo codziennie smaruję go krymem umoralniającym.
Usuń...chyba wróciliśmy do punktu wyjścia ;-)
... no skrymcamy w inną stronę.
Usuńw stronę Crymony?
UsuńW stronę Krymla.
Usuń