I wespół w zespół by żądz moc móc wzmóc, jak śpiewali Starsi Panowie. Tu mamy co prawda młodego przodownika, tyle że raczej bez własnego lokum niestety, co trafnie ukazywały filmy z czasów, gdzie zawsze coś przeszkadzało młodym ;)
jeszcze mię naszła jendna refleksja w związku z tym, co słusznie prawi IamI. epoka przodowników raczej była superpruderyjna we warstwie oficjalnej. a poszukiwania miejsca do konsumpcji związku są naczelnym motywem dopiero w popaździernikowych produkcjach literackich, z "Ósmym dniem tygodnia" Hłaski na czele. przodownik powinien poślubić przodownicę i poczekać cierpliwie na przydział mieszkanka. konwulsyjna kopulacja budowniczych Nowej Huty została obnażona (sic) zaś w "Poemacie dla dorosłych" (sic) Ważyka, którego publikacją zwykło się uważać za symboliczny finis socrealizmu.
tak więc, racja, racja. ale chciałem wreszcie przybliżyć tę parkę ku sobie.
Zauważam, iż warstwa społeczna przodowników nie zawracala sobie głowy takimi duperelami jak własne lokum w celach kreacji. Dopiero wraz z urobkiem normy spadały na nich lokale i zaszczyty.
Poza tym ostro dementuję kładkę. Jak ktoś jest ślepy/głuchy i nie zauważy lokomotywy jadącej 2 km/h, to śmierć czycha raczej pod nią. Na niej samej można spokojnie kreować nowe istnienia. To, że ją zabili dechami wynika tylko i wyłącznie z lenistwa PKP w czynności naprawy kilku schodków.
Się zgadzam, że sobie nie zawracali głowy lokum, bo i próżne żale, skoro nie było czym. W robotniczym hotelu we wspólnej sali? Wystarczyły krzaczory, działki, lasek, park, ławeczka, itede, co Hłasko całkiem dosadnie nam opisał.
A Poemat faktycznie mocny jest, całkiem odwrotnie niż wojenna i doodwilżowa postawa jego autora ;)
aha... to jest facet... kobita zatem trzyma pilot od telewizora (a w drugiej ręce gazetę z programem). można ją uznać za alegorię alergii. albo trzyma czółenko tkackie.
Ta... do 'mnie'... raczej do 'nas' ;)
OdpowiedzUsuńchata wolna. wszyscy w czynie społecznym.
OdpowiedzUsuńI wespół w zespół by żądz moc móc wzmóc, jak śpiewali Starsi Panowie. Tu mamy co prawda młodego przodownika, tyle że raczej bez własnego lokum niestety, co trafnie ukazywały filmy z czasów, gdzie zawsze coś przeszkadzało młodym ;)
OdpowiedzUsuńA na Przycach kładka do produkcji stadka.
OdpowiedzUsuń(małych przodowników)
hmm, w dzisiejszych czasach ta kładka raczej grozi śmiercią. atoli, Eros i Tanatos, jak wiadomo, tworzą podejrzaną parkę.
OdpowiedzUsuńjeszcze mię naszła jendna refleksja w związku z tym, co słusznie prawi IamI. epoka przodowników raczej była superpruderyjna we warstwie oficjalnej. a poszukiwania miejsca do konsumpcji związku są naczelnym motywem dopiero w popaździernikowych produkcjach literackich, z "Ósmym dniem tygodnia" Hłaski na czele.
OdpowiedzUsuńprzodownik powinien poślubić przodownicę i poczekać cierpliwie na przydział mieszkanka.
konwulsyjna kopulacja budowniczych Nowej Huty została obnażona (sic) zaś w "Poemacie dla dorosłych" (sic) Ważyka, którego publikacją zwykło się uważać za symboliczny finis socrealizmu.
tak więc, racja, racja. ale chciałem wreszcie przybliżyć tę parkę ku sobie.
Zauważam, iż warstwa społeczna przodowników nie zawracala sobie głowy takimi duperelami jak własne lokum w celach kreacji. Dopiero wraz z urobkiem normy spadały na nich lokale i zaszczyty.
OdpowiedzUsuńPoza tym ostro dementuję kładkę. Jak ktoś jest ślepy/głuchy i nie zauważy lokomotywy jadącej 2 km/h, to śmierć czycha raczej pod nią. Na niej samej można spokojnie kreować nowe istnienia. To, że ją zabili dechami wynika tylko i wyłącznie z lenistwa PKP w czynności naprawy kilku schodków.
Się zgadzam, że sobie nie zawracali głowy lokum, bo i próżne żale, skoro nie było czym. W robotniczym hotelu we wspólnej sali? Wystarczyły krzaczory, działki, lasek, park, ławeczka, itede, co Hłasko całkiem dosadnie nam opisał.
OdpowiedzUsuńA Poemat faktycznie mocny jest, całkiem odwrotnie niż wojenna i doodwilżowa postawa jego autora ;)
A co ta kobita trzyma w ręku?
OdpowiedzUsuńwielkie hutnicze szczypce.
OdpowiedzUsuńTo facet trzyma hutnicze szczypce, choć można go też uznać za alegorię Stomatologii. Ale co trzyma kobita? Chyba nie ścierkę?
OdpowiedzUsuńaha... to jest facet...
OdpowiedzUsuńkobita zatem trzyma pilot od telewizora (a w drugiej ręce gazetę z programem).
można ją uznać za alegorię alergii.
albo trzyma czółenko tkackie.