4 października 2011

Ballada o Pęcherskiej

Oto, z odpowiednią dozą dezynwoltury, znów przedstawiam materiał już publikowany (z półtora roku temu) w oczkach Siaty. Jednak nie po to się namęczyłem nad tekstem, latałem robić zdjęcia, obróbką skrawaniem obrabiałem na obrabiarce skany i skrinszoty, żeby to się gdzieś telepało, coraz dalej i dalej w internetowej czasoprzestrzeni. Poza tym - skąd wziąć dziś nowy tekst?


W dzisiejszej gawędzie, moi drodzy, pragnę przybliżyć Wam losy pewnej warszawskiej ulicy.
Odchodzą ludzie, odchodzą rzeczy, pojęcia, pamiątki dawnych czasów. Wszystko kiedyś odejdzie. Odchodzenie w niebyt dotyczy więc także i dróg. Nie każda ma tyle szczęścia co Via Appia, od tysiącleci obecna w podrzymskim pejzażu. Choć i ją wyasfaltowano.
Ulicą, a właściwie drogą, której aż tak się nie poszczęściło, jest Pęcherska, biegnąca na południe od starego Mokotowa. Przed wojną był to ważny i długi trakt umożliwiający kmieciom dostęp do ich pól, łąk i sadów. Można, wytężając wyobraźnię ujrzeć ten śródpolny dukt pełen kurzu (gdy słońce przygrzewa), chwastów i kałuż (w deszczowej porze), wijący się wstęgą miedzy falującymi łanami pomidorów...

Na fotomapie z 1945, pokazującej tu i stan przedwojenny, widzimy, że ulica-droga ta stanowiła przedłużenie ulicy 1 Sierpnia na Rakowcu. A właściwie, 1 Sierpnia stanowiła przedłużenie Pęcherskiej, jako że przed wojną nie było ulicy 1 Sierpnia. bo też i nie było po prostu 1 sierpnia. Drugi zaś koniec zamieniał się w dzisiejszą uliczkę Wita Stwosza, tę jej skośną względem Puławskiej część, w okolicy zabudowywanego małymi domkami Służewa.

Na fragmencie planu z lat 60. dostrzegamy, iż ulica Pęcherska lata świetności ma już za sobą. Rolę głównej drogi w okolicy przejęła ta parweniuszka, ulica Woronicza, przed wojną będąca zupełnie bez znaczenia. cała zachodnia część Pęcherskiej ustąpiła miejsca nowej zabudowie przemysłowej i mieszkaniowej dzielnicy oraz nowej siatce ulic. Siostra zaś jej, ulica Pyrska, zniknęła zupełnie z planów miasta, między innymi za sprawą lokalizacji zespołu budynków Telewizji Polskiej.

Dziś, nie zostało nawet tyle, co w latach 60. Z długiej lokalnej drogi pozostał mały skośny kawałeczek, łączący Domaniewską z nadal pół-wiejską uliczką Abramowskiego. A i tak los nawet tego fragmentu wydaje się niepewny - widzimy bowiem, że teren wokół Pęcherskiej ogrodzono i splantowano (porównaj fotoplan 2005 i 2008!).

Czy inwestor przyszłych nowych, wspaniałych (?) budowli nie połakomi się i na tę ostatnią niteczkę naszej ulicy? Wszak wiadomo, że Kronos miał apetyt nawet i na własne dzieci...

Zadumajmy się więc mijając w szalonym pędzie ku centrum handlowemu ten relikt dawnej urbanistyki i ruralistyki naszej stolicy, prawdziwego fenomenu pośród tylu polskich miast.

Kwerenda w podręcznej biblioteczce varsavianistycznej dała nowe materiały wzbogacające istotnie Studia Pęcherskiana.
Po pierwsze - nie zauważyłem, że wzdłuż Pęcherskiej przebiegał w latach 1916 - 1938 południowy fragment granicy Warszawy! A przecież to charakterystyczny fakt wskazujący jej związek z organizmem miasta a zarazem peryferyjność. Po drugie - przeoczyłem jakże ciekawą z punktu widzenia historii ilustrację.
Oto Pęcherska (wraz z całą połacią okolicy aż po tor Wyścigów) z lotu jednej ze 110 amerykańskich latających fortec w momencie zrzutów dla powstańców 18.IX.1944 w misji "Frantic".

Ciemne kształty na zdjęciu to zasobniki, jasne - ich spadochrony. Pęcherska - w górnej prawej części zdjęcia na skos. Puławska, Wyścigi - jak współcześnie na planie miasta.

A oto addendum, apendyks, aneks do powyższego materiału:

To, co zostało dziś z Pęcherskiej to widoczny na zdjęciu płot idący skosem w głąb kadru oddzielający strefę socjalno-magazynową budowy od strefy budowy budowy.
Interesujące wydaje się, czy inwestor - ów żarłoczny Kronos dotychczas przyczajony w swojej gawrze i skręcany torsjami kryzysu - połakomił się również na tę spłacheć terenu, jaki został po naszej ulicy. Czy przeciwnie - działka nr 60 w obrębie 10804 sekcji 7.172.21.06 pozostaje we władaniu miasta i nie była wystawiona na sprzedaż. Odpowiedź mógłby przynieść wgląd w Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego, ale on nie istnieje.

Podejrzewam jednak - optymistycznie - że nie była i jeszcze zobaczymy jej dalsze losy w nowej, ekskluzywnej roli, na przykład dojazdu do garażu podziemnego zespołu apartamętowców.

Zdjęcia i skany pochodzą z własnych zasobów, materiały z ortofotomapy udostępnione dzięki nieświadomej uprzejmości P. Hanny Gronkiewicz-Waltz.


18 komentarzy:

  1. Ciekawi mię źródłosłów onej ulicy - cóż to za pęcherze miał autor (?) nazwy na myśli?
    PS. Przypomniał mi się od razu Niziurski i niejaki Jacek Pęcherski, czyli Perzyk z "Naprzód wspaniałych" i "Awantur kosmicznych".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jacek Pęcherski istnieje naprawdę. To ja. Ciekawe, skąd Niziurski wziął takie własnie imię i nazwisko?

      Usuń
    2. a... powitać zatem postać literacką. ;-)

      Usuń
  2. ech, rzeczywistość jest bardziej prozaiczna niż proza Niziurskiego. prawie na pewno nazwa ta pochodzi od wsi Pęchery za Piasecznem. tak, jak nazwa nieisteniejącej Pyrskiej od ówczesnej wsi Pyry przed Piasecznem.

    tam, znaczy w okolicach Pęcher(ów), zdaje się musiały być jakieś walki w początkach IWŚ, bo w lesie jest cmentarzyk wojenny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale marzy Ci się tam walnięcie Pęcherska Rezidęs, co?

    OdpowiedzUsuń
  4. przecież właśnie jest tam walone, to Rezidęs, nie muszę marzyć.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnim reliktem ul. Pęcherskiej jest przydrożna kapliczka przy ul. Bryły na skwerku przed przedszkolem

    https://www.google.pl/maps/@52.1822135,21.0122406,3a,75y,220.15h,78.64t/data=!3m6!1e1!3m4!1syZXBYobLCYz0E_-YndgoTA!2e0!7i13312!8i6656

    chodnik przed kapliczką odtwarza przebieg Pęcherskiej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję za cenne Pęcherskianum. :-)

      Usuń
    2. Znam miejsce gdzie stoi kapliczka na Bryły. Kiedyś była tu ulica Zagościniec,pamiętam z dzieciństwa lata 1950-1960.
      Wciąż mieszkam w pobliżu, na ul, Abramowskiego dawniej nazywała się ulica Niepodległości.

      Usuń
    3. znam te tereny. się pozmieniało.

      Usuń
  6. Mieszkałem tam u dziadków, kiedy jeszcze Pęcherska zwała się Zagościniec. A było to w latach 1946-48. Dawne czasy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chciałbym kiedyś zobaczyć na własne oczy, jak to tam wyglądało :-)

      Usuń
    2. Gdybym umiała malować, namalowałabym :-) mam to przed oczami:-)
      Mieszkam na Abramowskiego, zostały tu już ostatnie kilka domów.
      Była tu Koreia :-) Tak nazywaliśmy to miejsce, a za żytem był Zagościniec. Żyto rosło tu gdzie jest teraz Domaniewska.

      Usuń
    3. ba! :-)
      pozdrawiam.

      Usuń
  7. Witam.
    Proszę tak nie rozpaczać bo ulica Pęcherska jeszcze istnieje, jako mały ogryzek co prawda, ale z planów jeszcze nie przepadła.
    https://www.google.pl/maps/@52.1837033,21.0102911,19.17z

    OdpowiedzUsuń
  8. Na tym małym ogryzku był mój dom rodzinny, sprzedany w 2007 i zburzony. Moi dziadkowie kupili działkę ok 1958/59 roku.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...