W ramach dalszego odpoczynku od architektury, miasta i cywilizacji śmieci, pozwolę sobie pokazać sielski, anielski obrazek z jeziora Torfy. Nie jest to jezioro Torfy, o którym już tu było, ale inne jezioro Torfy, znajdujące się koło Karczewa w rezerwacie - niespodzianka! - na Torfach. Jest trochę większe niż to warszawskie. Co nie znaczy, że duże. Ale to z kolei nie znaczy, że łatwo je obejść. Jak to ktoś powiedział: chodzenie po bagnach wciąga.
Na szczęście, tym oto zwierzętom nie grozi rychła autostradyzacja.
Przyroda. Fauna. Flora. A fe!
OdpowiedzUsuńna specjalne rzyczenie, następny wpis będzie ze środka miasta.
OdpowiedzUsuńtak, błąd jest celowy, ale bez ukrytego sensu :-)
Waszne, że cyfilizacja będzie.
OdpowiedzUsuń