2 czerwca 2012

Świat młodych kapust

Gdy rok niemal temu założył żem taki oto blog, napisałem, jakimi to powabami obdarza nas przełom wiosny i lata. Jednym z wymienionych była młoda kapusta kiszona. Nie spotkało się to z należnym zrozumieniem, a przeciwnie - spotkało się to z nienależnym niezrozumieniem. Ale co tu się dziwić.
Skoro więc jest to "sad rzeczy", niech i wyrośnie w nim trochę pożywienia. Nie chcę w ten sposób dać do zrozumienia, że moje życie sprowadza się wyłącznie do jedzenia kapusty, ale tak właśnie jest.
Za frykasy tego typu oddałbym wszystkie słodkie łakocie świata - bo za nimi nie przepadam.




Tym bardziej warto odnotować ten fakt (?), że po zjedzeniu pojawiły się wizje: coś jakby biały budynek w stylu kolonialnym, przed którym rosną palmy w donicach. Wszystko skąpane w ostrym karaibskim słońcu. Skądś słychać pokrzykiwanie egzotyczne ptaków... Przygrywają też mariachi. W sercu zaś rodzi się spokój, można wręcz na moment zapomnieć o fiasku ugody hadziackiej...



APENDYKS!  bardziej à propos nawet byłoby wspomnieć nie o ugodzie hadziackiej, a o polskiej klęsce pod Batohem i jej smutnych konsekwencjach - gdyż właśnie mija najbardziej okrągła - bo 360 rocznica tych wydarzeń.






16 komentarzy:

  1. No, gdybym była ja ci wtedy ten wpis przeczytała, na pewno zareagowałabym entuzjastycznie, bo kapustę uwielbiam, pod każda postacią, zwłaszcza młodą.
    Z tym, że ja po zjedzeniu wyżej wymienionej żadnych wizji, niestety, nie miewam, masz jakąś podpowiedź?

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobnie jak Ikroopka bardzo lubię kapustę, ale nie wpływa ona na mnie halucynogennie. No i nie oddałbym słodyczy za kapustę. Ale możemy się wymienić, jeśli będę miał nadmiar kapusty, oddam ją za żelki i czekoladę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kapusta kiszona jest dobra na tzw. zespół dnia następnego. To też czasem się z halucynacjami wiąże...

    OdpowiedzUsuń
  4. No proszę, ja też za taką przepadam. A od jak dawna znasz ten przysmak? Ja to odkryłem dopiero w zeszłym roku i zastanawiałem się, czy to nowość na rynku, czy po prostu nikt mi takiej kapuchy nie pokazał wcześniej, kiedy byliśmy młodzi.
    Natomiast co do poprzedniego posta, to oberka tańczy się jednak trochę inaczej niż walczyk: trzy kroki równe, bez akcentu na pierwszym, i płasko. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ikroopka -> wtedy, wtedy... znaczy: kiedy? podpowiedź: kapusta musi być młoda i chrupiąca.

    Marcin -> deal. pod warunkiem, że kapusta jest młoda i chrupiąca.

    Sebik -> tzw. zespół dnia następnego grozi wszystkim bez wyjątku (chyba, że akurat w dniu bieżącym sie wyprzęga). dlatego racja, że kapusta jest dobra. ale musi być młoda i chrupiąca.

    Piotr -> co do kapusty: ja to odkryłem dopiero w zeszłym roku i zastanawiałem się, czy to nowość na rynku, czy po prostu nikt mi takiej kapuchy nie pokazał wcześniej, kiedy byliśmy młodzi i chrupiący.
    co do oberka: nie ucz dziada charchać.
    widziałem Cię, jak tańczyłeś w Jarosławiu w 2004 i nie myśl, że zapomniałem. pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coraz jawniejsze się staje, że pamiętasz wszystko. Nie przypuściłbym, że byłem w Jarosławiu w 2004 - przyjmuję na słowo. Niemniej o tańcach narodowych nie należy siać zamętu

      Usuń
    2. pokazano mi, że w całej rozciągłości masz rację - w oberku nie ma tego walcowego wykroku. nie zdałbym sobie sprawy z tego niuansu siedząc przed kąpem.
      zwracam chonor!

      Usuń
  6. E, no tak - ciekawe, czym pędzona była ta kapustka za młodu? Osobiście jestem zdania identycznego jak Marcin - lubię, ale wolę żelki (mówiłem już, że mam udziały w Haribo? ;) I jadałem taką kapuchę od kiedy pamiętam, a pamięć mam bardzo dobrą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cholera no, i po co oglądam zdjęcia i zachciało mi sie kupić coś, czego o tej porze nie sprzedają.... dobrze, że mam chociaż żelki w zastępstwie:)

      Usuń
    2. oj, ostatnio tęskniłżem do bobu, że aż mi się przyśnił. chyba kupię mrożonkę - zawsze coś, choć nie to samo. :-)

      Usuń
  7. Wtedy, kiedy zrobiłeś stosowny wpis.
    Cos migasz się z podpowiedziami na temat wizji...

    OdpowiedzUsuń
  8. IamI -> dobra pamięć jest od kapusty, nie od żelek!

    Ikroopka -> no jasne, tępy ja. wizje zaś - przyszły same. a może to jednak ja do nich
    przyszedłem?

    OdpowiedzUsuń
  9. Coś mi się wydaje, że Ty do nich...;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wszystkie młode sa fajne, dopóki się nie skwaszą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... albo nie zgorzknieją;)

      Usuń
    2. Podobno im mniej zębów, tym człowiek mocniej gryzie. Ale marna to pociecha.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...