Wśród ówczesnych miast europejskich obok Paryża, Londynu i Berlina właśnie Moskwa i Petersburg przodowały pod względem liczby i rozmachu działalności rozmaitych półtajnych towarzystw „zakonów” i „akademii” erotycznych, do których należeli przedstawiciele warstw uprzywilejowanych obojga płci. Istnienie w XVIII wieku tego rodzaju towarzystw rozrywkowych należy do najmniej znanych elementów ówczesnej obyczajowości, a przecież instytucji tego rodzaju były w całej Europie dosłownie setki. Pojawiły się one we Francji już w końcu XVII wieku, działały bez przeszkód do wybuchu Wielkiej Rewolucji; naśladownictwo i moda przyczyniły się do utworzenia podobnych związków w wielu innych krajach, również i w Rosji, gdzie funkcjonowały one jeszcze w pierwszych latach wieku XIX. Najważniejszym celem rozmaitych sociétés d'amour było teoretyczne i praktyczne zarazem badanie erotyzmu we wszystkich jego przejawach. Zgodnie z duchem epoki praktyki tego rodzaju ubierano często w formę doświadczeń i obserwacji quasi-naukowych, a swawolna gromada libertynów z udaną powagą narzucała sobie zazwyczaj statut i regulamin swojego rodzaju towarzystwa naukowego czy akademii literackiej, której członkowie podejmowali wyrafinowane eksperymenty seksualne, aby wyniki swoich obserwacji przedstawić współtowarzyszom w formie żartobliwych wykładów. Otaczająca te praktyki tajemnica i poufne zebrania z wyszukanym rytuałem (w drugiej połowie XVIII wieku tego rodzaju zabawy prowadzono na przykład w ramach wolnomularskich lóż kobiecych, tak zwanej maçonnerie d’adoption) drażniły przyjemnie stępiałe nerwy libertynów obojga płci. Poziom tych zabaw zależał oczywiście od kultury ich uczestników; trudno się jednak dziwić, że w większości wypadków sociétés d'amour ewoluowały w kierunku wyrafinowanych klubów rozpusty, gdzie praktykowano promiskuityzm erotyczny w ogóle bez usprawiedliwiania swoich zainteresowań pozorami intencji badawczych.
Źródła do historii wszelkiego rodzaju XVIII-wiecznych sociétés d'amour zostały w następnym stuleciu w większości zniszczone, badania nad tym ciekawym zjawiskiem obyczajowym są więc dzisiaj bardzo trudne.
Dzieło popularnohistoryczne, z którego pochodzi cytat - stanowiący jedno z wprowadzeń w tło epoki mojego ulubionego XVIII stulecia - powróci wkrótce również w dziale "postacie".
Uch, ale atmosfera na zdjęciu mało rozpalająca :D
OdpowiedzUsuńracja. wymieniłem.
OdpowiedzUsuńNa tem dziurawem zdjęciu atmosfera jest studenna. A sam tekst bardzo ciekawy - nie słyszałem o rzeczonych societes, bo też w szkole o tym nie uczą - widać nikt z krajanów nie poległ tam śmiercią chwalebną na polu chwały.
OdpowiedzUsuńTo dlatego wczoraj na mieście wszyscy krzyczeli "ruska kurwa". Nie wrzucaj więcej takich prowokacyjnych cytatów, bo będziesz miał krew na rękach.
OdpowiedzUsuńAlt+F4
OdpowiedzUsuńTwoja sugestia jest niekompatybilna.
OdpowiedzUsuńjeśli wolisz, Cmd+W
Usuńaczkolwiek nie była to sugestia, a zwykłe internetowe "informuję wszystkich, co właśnie robię" =:0