A więc trafiła się okazja przypomnieć sobie polskie tańce ludowe, które kiedyś praktykowało się zgoła często i - zgodnie z ich naturą - intensywnie. Jak je tańczyć? Bardzo łatwo: oberek (mazurek) tak, jak walc, tylko dużo szybciej i z wypiętym zadkiem. Polkę tak samo, tylko że na dwa, a nie trzy. Wystarczy trochę miejsca (na zdjęciach jeszcze lużno), kondycja i centryfuga. No i muzyka!
31 maja 2012
Oberek i polka (Noc Tańca)
Na zakończenie festiwalu "Wszystkie mazurki świata" odbyła się w Warszawie zabawa taneczna pod zachęcającą nazwą "Noc Tańca". Faktycznie trwająca późno w noc. Wystąpili ogrywacze oberka z różnych miejsc Polski, również tych leżących po drugiej stronie Bałtyku, albo takich jak Louisiana.
A więc trafiła się okazja przypomnieć sobie polskie tańce ludowe, które kiedyś praktykowało się zgoła często i - zgodnie z ich naturą - intensywnie. Jak je tańczyć? Bardzo łatwo: oberek (mazurek) tak, jak walc, tylko dużo szybciej i z wypiętym zadkiem. Polkę tak samo, tylko że na dwa, a nie trzy. Wystarczy trochę miejsca (na zdjęciach jeszcze lużno), kondycja i centryfuga. No i muzyka!
A więc trafiła się okazja przypomnieć sobie polskie tańce ludowe, które kiedyś praktykowało się zgoła często i - zgodnie z ich naturą - intensywnie. Jak je tańczyć? Bardzo łatwo: oberek (mazurek) tak, jak walc, tylko dużo szybciej i z wypiętym zadkiem. Polkę tak samo, tylko że na dwa, a nie trzy. Wystarczy trochę miejsca (na zdjęciach jeszcze lużno), kondycja i centryfuga. No i muzyka!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To ja poczekam i popatrzę, jak inni to robią...
OdpowiedzUsuńE, no tak, ale stara zasada mówi, że fotograf nie pije przed ;)
OdpowiedzUsuńIkroopka -> na co czekać?
OdpowiedzUsuńIamI -> przed tańcem?
:-)
Jak tańczą?
Usuńte polki i walczyki, bo ja chyba nie lubię, nawet na pewno nie lubię.
Za przeproszeniem i bez.
różne są gusta, aczkolwiek niestety wielu ludziom hasło "muzyka ludowa" kojarzy się z totalną popeliną, staruszkami w głupich strojach, łodiridi i cepeliadą.
Usuńtymczasem, jest to tylko część prawdy ;-) jak się zepnę, to coś i o tym napiszę.
To dobry pomysł z tym zepnięciem się, dawaj;)
UsuńPrzyznam, ze też należę do grupy, której hasło muzyka ludowa (nasze usia siusia) źle się kojarzy, na granicy Rygi rzekłabym nawet, więc chętnie sie zapoznam z Twoimi argumentami za.
Dla jasności dodam, że niektóre wykonania Mazowsza czy Śląska nie sa złe;)
spoko, napiszę. o tym, że "Mazowsze" też niektórym zbrzydziło lud również ;-)
UsuńRównowaga musi być;)
Usuńmusi! inaczej pary się przewracają.
UsuńA to jest bardzo ciekawy argument, muszę sobie przemyslec;)
UsuńTo inspiracja twórczością Degas czy nadmiar kapusty kiszonej?
OdpowiedzUsuńw sytuacji jak powyższa, gdy chce się zrobić zdjęcia, ma się do wyboru: 1. użyć superprofesjonalnego sprzętu, którego się nie ma, 2. strzelać fleszem, czego się nie lubi, zwłaszcza, że efekt jest wówczas żaden, 3. kieszonkową małpką robić zdjęcia z zamysłem poruszone i rozmyte.
Usuńa więc, tak, to jest inspiracja twórczością Degas :-D