19 kwietnia 2016

Wtem!

Panowie mówią, że mieli dostęp do rzucanych na rynek komiksów...
Ja nie - ale za to mogłem pochwalić się (kolegom w podstawówce, sąsiadce itd.) czym innym:


Ha?!





23 komentarze:

  1. Propsy Mister! Śmy kupowali jeno Tytusy, dostęp do Papcia w dniach Książki i Prasy był mocno reglamentowany :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze nie znam słownika na pamięć - musiałem sprawdzić, co do mnie rozmawiasz.

      Usuń
    2. Napisałbym "szacun", ale wydałoby się, żem w wieku przedemerytalnym. Gwizdnąłem zatem słownik od Agi, stąd ten Mister ;P

      Usuń
    3. Mistera to się jeszcze domyśliłem.

      Usuń
  2. Zgadzam się z kilka dni temu: nadal nie wiadomo. Cóż. I tak tego od siebie nie oczekiwałam. A Mistrzowi szacun oczywiście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szacun i szapoba.
      a poza tym, to o co chodzi?

      Usuń
    2. Znowu się okaże - a mnie nawet się okazało już - że o 20:49 Autor miał na myśli coś konkretnego. O ile nie pomyliłam godziny. Z cytrynowym, nieodmiennie.

      Usuń
    3. znowu? a już się kiedyś okazało, że miałem coś konkretnego na myśli? a to ci dopiero... ;-)
      z buraczanym!

      Usuń
  3. Ha, też mam i to chyba z tego samego okresu - musiałbym się dokopać. Ale nie musiałem jechać do Zamościa, dostałem w Warszawie - obok mojej szkoły była redakcja "Świata Młodych" i poszliśmy z kolegami kiedyś na bezczela...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i to się nazywa przedsiębiorczość!
      nam to do głowy by nie przyszła taka wyprawa do Śródmieścia i jeszcze wbijanie się do redakcji... ech ;-)

      Usuń
  4. Widzę, że szacunek powszechny wzbudzasz:) Gratulacje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wzbudzałem - xxx lat temu. ale, jak widać, nie byłem w tym odosobniony ;-)

      Usuń
  5. mnie się marzyło spotkanie z Rosińskim... i na tym się skończyło, bo z tego krańca Polski to wszędzie było daleko 30 lat temu :/ za to mam wszystkie Thorgale i kupuję nadal, również serie pokrewne choć już nie z kreską mistrza. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wstyd przyznać, ale Thorgale poznałem w wieku już nad wyraz dojrzałym... niemniej Rosiński to wybitny kraftsmen i draftsmen.
      co pewnie jest cechą rodzinną...

      Usuń
    2. aha! przepraszam, zapomniałem!
      przecież "wychowałem się" na komiksach o Popielu, Smoku Wawelskim i Wandzie, co nie chciała - takich dwujęzycznych. rysowwał oczywiście Rosiński. miałem je wcześniej niż jakiekolwiek Tytusy, czy inne bds.

      Usuń
  6. I to się nazywa autograf z zaangażowaniem!

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczęściarz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie mówię, że nie, "but I'm not the only one"...

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...