22 października 2014

Powidoki z Czerwińska

Porządny polarnik, czy alpinista występuje w przyrodzie w przyciemnionych goglach.
Kazimierz Nowak, polski przedwojenny podróżnik, który przejechał Afrykę z północy na południe na rowerze, opisywał, jak to w początku swej trasy niemal oślepł na pustyni od słońca i pyłu. Wyleczył go włoski doktor, który też sprezentował mu pustynne gogle, których to brak dał się naszemu eksploratorowi we znaki.

I mnie zdarzyła się podobna przygoda, jeno nie w Afryce, a na Mazowszu. (I nie leczył mnie lekarz-Włoch).
Było to, gdy wybrałem się pewnego lata na welowycieczkę wzdłuż Wisły, od Modlina po Wyszogród. Dzień był upalny, a droga wiodła przeważnie duktami ziemnymi, a nierzadko piaszczystymi bądź pyłowymi, suchymi jak pieprz i jaśniejącymi bielą w słońcu.

Na dojeździe do Czerwińska już trochę mnie szczypało pod powiekami. Ale najśmieszniejsze nastąpiło gdy przestąpiłem próg najszacowniejszego zabytku Mazowsza, wchodząc z blasku dnia w mrok kościelnej kruchty. W jednej chwili przestałem cokolwiek widzieć, a oczy zaczęły mi łzawić i okropnie boleć. AU! Na szczęście, na zapleczu, gdzie się powlokłem, znalazłem łazienkę i porządnie przemyłem sobie zupełnie czerwone gały wodą. Pomogło, i objawy stopniowo ustąpiły.

Tak więc byłem w stanie ostatecznie wynieść nieco powidoków, z których garść publikuję niniejszym - przegląd dzieł z ośmiuset lat historii sztuki polskiej.


















11 komentarzy:

  1. pięknej romańskiej kołatki w kształcie lwiego pysku, tkwiącej w bocznych drzwiach do 1940 roku, należy szukać w b. Trzeciej Rzeszy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ech, pienkny bardzo ten nasz nadwiślański Czerwińsk! Dla takich powidoków opłaciło się mieć szczyptę za powiekami :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ubolewam, że nie ma rejsów Wisłą, tak na marginesie dodam.

      Usuń
  3. Wybieram dzieło nr 4, nadając mu na swój użytek tytuł: Wstawaj. Znów się spóźnicie do przedszkola.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a 5 to wówczas "rewitalizujemy warszawski park".

      Usuń
  4. A Nowaka katuję, jadąc z wnuczkiem gdzie bądź;)
    Dokładniej, to katuje J.Kawalec audiobookowo, skutkiem czego i po Afryce mi sie podrózuje, i Kawalca polubiłam;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Może miałeś po prostu syndrom Stendhala?

    Chciałem tez delikatnie zauważyć, że 800 lat temu Czerwińsk nie był w Polsce ;-) Ani 700, ani 600 lat temu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. syndrom Stendhala występuje po zwiedzaniu, a nie przed.

      jak to nie w Polsce? a Corona Regni Poloniae to pies?

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...