Robię to (?) gdyż forma i wygląd tego zabytku szczególnie gwałtownie przypadły do mojego gustu.
Jak wspomniałem óprz…uprzednio, świątynia sobocka jest fundacją Sobockich, a konkretnie Tomasza seniora, którego kamienny konterfekt znajduje się wewnątrz. Dowodem tego jest kamień wmurowany w mur od północy z „wyrytą głową i ręką wskazującą na imię i pierwszą literę nazwiska fundatora, z data 1518”. Słabo widać owe rysunki, ale litery i cyfry wyraźnie.
Budowla zestawiona jest z zestawu jednonawowego korpusu i niższego prezbiterium, obydwa nakryte dwuspadowymi dachami. Styl jest gotycko-renesansowy. I tu w interesujący sposób można pokazać palcem, jak na tym kamieniu, co należy do jakiej epoki.
Gotycki jest dół, od którego tradycyjnie zaczęto budowę, to znaczy ściany z ostrołukowymi oknami opięte skarpami (lub szkarpami) tudzież sklepienia prezbiterium (gwiaździste, późnogotyckie) i zakrystii (kryształowe, jeszczepóźniejgotyckie).
Potem, już na górze, przerzucono się na styl nowożytny i takie jest sklepienie nawy (kolebkowe z lunetami) oraz szczyty – czyli zwieńczenia ścian frontowej i tylnej, pełne ceglanych ornamentów i o falistych spływach.
W sumie powstała całość niezmiernie harmonijna i o wielce przyjemnych proporcjach. Spójrzmy, jak pięknie tynkowane biało łuki okien w ceglanej ścianie odpowiadają na zasadzie negatywu ceglanym łukom w tynkowanej ścianie szczytu (co oczywiście niekoniecznie jest zamierzonym zamysłem budowniczych).
A poza tym, w ogóle zabytek arcyzacnie prezentuje się w otoczeniu soczystej letniej zieleni w przedburzową pogodę.Program uzupełnia wieżyczka ze schodami na strych wyposażona w otwory strzelnicze i nieduża sygnaturka na styku nawy i prezbiterium.
Jak to się często zdarza w przypadku takich zabytków, można przyuważyć wmurowane w ściany zewnętrzne różne interesujące starorzecza. Na przykład krucyfiks z dwiema wolutami powyżej, znakomicie komponujący się na jednolitej płaszczyźnie ceglanej ściany prezbiterium i odcinający się od niej swą bielą.
Kto to wmurował i kiedy? Tego nie wiem, ale mistrzowskie to posunięcie!
Nieopodal Soboty, ale nie w stronę Piątku, a przeciwną, i po drugiej stronie Bzury, leży wioska Chruślin wyposażona w kościółek całkiem sobockiemu pokrewny. Chociaż jest odrobinę późniejszy, to podobieństwo jego szczytów z sobockimi wskazuje, że mogą być dziełem tego samego warsztatu. Różnica polega na mniejszej ilości powierzchni tynkowanych. We wnętrzu zaś – którego nie dane mi było obejrzeć – sklepienie nawy jest jednym z przykładów tzw. sklepienia pułtuskiego, copyright by Jan Baptysta z Wenecji, poza Chruślinem i samym Pułtuskiem obecnego także w Brochowie (był we blogu), Cieksynie (był) i Broku (będzie).
Tak że – ups... – także tutaj można odnaleźć starorzecza (tablice fundacyjne z datami) w ścianach oraz chętnie zwrócić uwagę na przepięknie wymurowaną sygnaturkę.
Podobieństwo dwóch kościołów jest tak daleko idące, że nawet zdjęcia ułozyły się tak samo.
Piękne i pouczające. Dużo mi dziś przyjemniej będzie być Mazowszaninem.
OdpowiedzUsuńno ale ile do cholery mam mówić, że Sobota leży poza Mazowszem?!
Usuńoczywiście: ;-)
Jest mi dziś przyjemnie być Mazowszaninem z szacunkiem i sympatią odnoszącym się do bogatego dorobku kulturowego ziem sąsiednich, w tym m.in. Kujaw, Ponidzia i Sobocizny.
Usuńa, chyba że tak. ale czy nie z pewną wyższością kulturową jednak spoglądasz na Kujawiaków, Ponidzian i Sobocian?...
UsuńAni trochę. Poczucie jakiejkolwiek wyższości kulturowej jest mi do piątego pokolenia obce, albowiem jestem Mazowszaninem z Pragi.
UsuńA dziękowam za miłe słowa powitania.
OdpowiedzUsuńRozbawił mnie fakt, że Ty tu prawisz o sobocie a ja, u się, o piątku:)
Tu też przypomniało mi się przy okazji powiedzenie o środzie, które bardzo lubię - środa minie, tydzień zginie - Przysłowie ma się, rzecz jasna nijak na wakacjach np. ale w tzw tygodniu roboczym i owszem:)
Z ogromną przyjemnością dopisuję nową miejscówkę do osobistego ujrzenia !
cieszę sie.
Usuńpolska prowincja niezawszeodkryta jest fajna.
A w kolejce jeszcze czekają:
OdpowiedzUsuń- Rimavská Sobota (Rimaszombat*), na Słowacji z dwoma kościołami na rynku, w tym jednym na jego środku (!) i blokami tworzącymi jeden z narożników rynku
- Murska Sobota (Muraszombat*) w Słowenii, z zamkiem prawie przy samym rynku (!) i pomnikiem żołnierzy radzieckich między zamkiem, a kościołem, na środku rynku
- Subotica (Szabadka*) w Serbii, z ratuszem i synagogą, jak z bajki
- Szombathely (Sambotel / Subotište**) na Węgrzech, z kościołem gotycko-renesansowo-barokowym (franciszkanów)
- Sobotka w Czechach, z kościołem gotycko-renesansowo-barokowym (chociaż o zupełnie innym wyrazie, niż w Szombathely)
Kiedy relacje? :)
--- --- ---
* - w jedynie słusznym języku ;)
** - po chorwacku.
gdzież mi tam ruszać w tak daleki i szeroki świat, gdy jeszcze nie znam dobrze Ojczyzny naszej. ja jeszcze nie byłem w Przemyślu!
Usuńale dzięki za sugestie, zakonotowałem, i gdyby się zdarzyło - skorzystam. :-)
a ja będę w Przemyślu za miesiąc:) - zapraszam !
UsuńA myśmy się Przemyśliwaliśmy na majówkę, ale nie wyszło. Może wyjdzie na następny długi łikęd.
UsuńMazowsze i okolice - to je to. Szlycznie spasowane kolory kościoła z zielonością.
na razie - Poniedziałkowy Dół... :-)
UsuńJaki on tam daleki i szeroki, toż to wszystko jedna monarchia habsburska :)
UsuńPrzemyśl zresztą też (i Rembertów ;)
no a czy Ty tam wszędzie byłeś?
UsuńA jeszcze jest Spiska Sobota - obecnie dzielica Popradu. Polecam.
OdpowiedzUsuńa, w Popradzie nawet byłem, ale nie wiedziałem o onej Sobocie...
Usuń