A ja durna myslałam, że wiosna jest blondynkom:) i ma wianek albo cóś na głowie swej! ...i naręcze kwiecia. I w ogóle podobna jest do tej namalowanej przez A. Muchę :)
A tu się Kolega myli. Te muchy (przez małe m) już som! A komara osobiście dziś widziałam! Przyrządy wszelakie poczuły już ochotę na sex i pomnażanie się:) brrrr
Mazowsze jest tylko jedno. a w pradolinie stopienie zarejestrowano zupełne, tylko od przed pałacem w Nowym Mieście zalega śnieg. ale co tam nie zalega. Zima rąbnęła forsy jak lodu i drapnęła na Antypody.
Ale jednak parę kilometrów wzdłuż i wszerz to Mazowsze jest... żeby miała rower, to bym uwierzył w tę Wiosnę, ale tak z buta, czy też raczej z pięty, to nie bałdzo by zdążyła obrócić
Wiosna miała utrudnioną drogę. Ostatni spłachetek śniegu stopniał u mnie na podwórku ledwie wczoraj. A to przecież południe Warszawy. Strach pomyśleć, jak zimowo musi być jeszcze na jakichś dalekich Młocinach...
te same drzewa co na czwartym, są i na pierwszym. a to nie jakieś szkieletów ludy rybich, tylko żywi ludzie chudzi. no i było to ostatecznie w kwietniu, bo marzec wypadł z planu.
A ja durna myslałam, że wiosna jest blondynkom:) i ma wianek albo cóś na głowie swej!
OdpowiedzUsuń...i naręcze kwiecia. I w ogóle podobna jest do tej namalowanej przez A. Muchę :)
Na pewno ma wianek i jest blondynką, ale akurat chwilowo się zanurzyła w bajorku.
OdpowiedzUsuńMucha? jeszcze nie lata. ale to dobrze, bo komar też nie. aż do lata.
OdpowiedzUsuńa wiosna? przyszła pieszo.
A tu się Kolega myli. Te muchy (przez małe m) już som! A komara osobiście dziś widziałam! Przyrządy wszelakie poczuły już ochotę na sex i pomnażanie się:) brrrr
Usuń...i to naszym kosztem!
UsuńMuszki owocówki to w ogóle, mam wrażenie, nie wyzdychały.
UsuńPS Dlaczego u mnie w pracy grzeją???
Pewnie z tego samego powodu, z którego grzeją w tramwajach.
UsuńW takiej płyciźnie to utopić marzanki nie idzie. Pewnie dlatego tyle to nadejście wiosny trwało.
OdpowiedzUsuńparę kadrów wcześniej płynie całkiem konkretna Pilica, gdyby komuś się wezbrało na topiele.
UsuńUprzejmie donoszę, że wiosna się znalazła!
OdpowiedzUsuńtoż to właśnie chciałem donieść. uprzejmie.
UsuńPo pierwsze to nie Wiosna, tylko Pani Zima próbuje się wyrwać z okrążenia przed ostatecznym stopnieniem.
OdpowiedzUsuńPo drugie, Wiosna jest u mnie w Żyrku, więc nie może być w tym samym czasie gdzieś nad Pilicą... przeca się nie rozerwie ;-P
Mazowsze jest tylko jedno.
Usuńa w pradolinie stopienie zarejestrowano zupełne, tylko od przed pałacem w Nowym Mieście zalega śnieg. ale co tam nie zalega.
Zima rąbnęła forsy jak lodu i drapnęła na Antypody.
Ale jednak parę kilometrów wzdłuż i wszerz to Mazowsze jest... żeby miała rower, to bym uwierzył w tę Wiosnę, ale tak z buta, czy też raczej z pięty, to nie bałdzo by zdążyła obrócić
Usuńwężu!
Usuńwiosna to ta pani, która bez butów chodzi? :)
OdpowiedzUsuńta pani jest jak wiosna.
UsuńWiosna miała utrudnioną drogę. Ostatni spłachetek śniegu stopniał u mnie na podwórku ledwie wczoraj. A to przecież południe Warszawy. Strach pomyśleć, jak zimowo musi być jeszcze na jakichś dalekich Młocinach...
OdpowiedzUsuńspoko. jeszcze może sypnąć.
Usuńa z Choszczówki widać zorze polarne.
Ładne drzewa na drugim i czwartym. Bardzo lubię marcowy polski pejzaż pełen rybich szkieletów.
OdpowiedzUsuńte same drzewa co na czwartym, są i na pierwszym.
Usuńa to nie jakieś szkieletów ludy rybich, tylko żywi ludzie chudzi.
no i było to ostatecznie w kwietniu, bo marzec wypadł z planu.
Na pierwszym drzewa są, ale ich nie widać.
OdpowiedzUsuńTo mogło być i w lipcu, ale pejzaż jest marcowy.
O, czyzbyś był we Wrocławiu?
OdpowiedzUsuń:)
ojej, znów Was zalało?
Usuń