17 grudnia 2012

Arka Józefa Wilkonia

















15 komentarzy:

  1. O właśnie. Na zimę zakładają jej daszek. Powinni jeszcze czapki i szaliczki zwierzątkom. W Zachęcie wyglądała średnio, tu jest jej idealnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Może to jakieś fatum Zachęty? Może jakby część rzeczy wystawić poza nią, wyglądałyby lepiej? Jakby Narutowicz nie wchodził do Zachęty, też by lepiej wyglądał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam takie wrażenie. Oni tam nie mają bladego pojęcia o ekspozycji. Zresztą jak wszędzie, weźmy za przeproszeniem Narodowe.

      Usuń
  3. W ogóle, może jakby nikt przez np. pół roku nie chodził do Zachęty, to lepiej by szło w Państwie Polskim?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja poczytuję sobie to jako osobistą zasługę, bo w Zachęcie nie byłem od lat. Wyrazy wdzięczności proszę przesyłać przekazem.

      Usuń
  4. biedna Zachęta - gdy konserwatywna, krytykowana przez awangardystów, gdy awangardowa - przez konserwatystów. a tak zachęca i zachęca.

    ale Wilkoń prawdziwym artystą (sztukmistrzem!) jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ekspozycja Arki w Zachęcie była żenująca, a nie awangardowa. Wcisnęli w kont, w ogóle nie oświetlili, ledwo ją poznałam...

      Usuń
    2. należy wnosić, że w radziejowickim parku jest wyeksponowana wystarczająco dobrze.
      ba, nawet może za dobrze, jeśli ktoś przyuważył na własność ze dwa mniejsze zwierzątka :-(

      Usuń
  5. Trochę to radosną twórczość na Teatrze Guliwer przypomina.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. twórczość - na pewno. radosną? to świetnie! '-)

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. tu :-)

      a w ogóle na cześć mistrza złamałem moją zasadę nieprzesadzania z ilością zdjęć na wpis, ale każda paszcza warta fotki.

      Usuń
    2. Każda, zgadzam się;
      czasem nie ma wyjścia i trzeba przesadzić;)
      w dowolnym tego słowa rozumieniu...

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...