"tradycją nazwać niczego nie możesz. I nie możesz uchwałą specjalną zarządzić ani jej ustanowić. Kto inaczej sądzi, świeci jak zgasła świeczka na słonecznym dworze. Tradycja to dąb, który tysiąc lat rósł w górę. Niech nikt kiełka małego z dębem nie przymierza. Tradycja naszych dziejów jest warownym murem, to jest właśnie kolęda, świąteczna wieczerza... To jest ludu śpiewanie, to jest ojców mowa, to jest nasza historia, której się nie zmieni. A to co dookoła powstaje, od nowa, to jest nasza codzienność, w której my żyjemy". :)
Do upałów daleka droga :), ale chłodnik wygląda smacznie :)
OdpowiedzUsuńO.
Z rzadka jadam chłodnik, ale lubię go jeść niezależnie od pory roku.
OdpowiedzUsuńBo chłodno za oknem? Tak dla wyrównania temperatury?
OdpowiedzUsuńPrzed Świętami zawsze mam podniesione ciśnienie, może to i dobry pomysł - na ostudzenie - się :)
Obiezyswiatka -> dlatego chciałem upały przywołać choć wspomnieniem.
OdpowiedzUsuńMarcin -> I don't always eat cooler soup, but when I do - I'm cool too.
Iwona -> chłodnik na wigilijnym stole, to byłaby piękna nowa świecka tradycja.
"tradycją nazwać niczego nie możesz. I nie możesz uchwałą specjalną zarządzić ani jej ustanowić. Kto inaczej sądzi, świeci jak zgasła świeczka na słonecznym dworze. Tradycja to dąb, który tysiąc lat rósł w górę. Niech nikt kiełka małego z dębem nie przymierza. Tradycja naszych dziejów jest warownym murem, to jest właśnie kolęda, świąteczna wieczerza... To jest ludu śpiewanie, to jest ojców mowa, to jest nasza historia, której się nie zmieni. A to co dookoła powstaje, od nowa, to jest nasza codzienność, w której my żyjemy".
Usuń:)
Ciągle pyta co to jest ta tradycja. Mówi, że jakieś dziecko...
Usuńjuż gdzieś to słyszałem...
Usuń