W takich okolicznościach przyrody prezentuje się to miejsce o wiele ciekawiej, niż w środku lata :)
Ciekawe są nieopodal tego miejsca pozostałości poniemieckiej wąskotorówki, która jeszcze do lat pięćdziesiątych miała własny prom i dojeżdżała do Danzig, a obecnie kursuje tylko na prawym brzegu, głównie jako atrakcja.
tak, słyszałem o tym przetaczaniu przez Wisłę. a jak sobie pomyślę, że bawiąc w Krynicy w czasach, gdy kolejka była normalnie na chodzie nie skorzystałem z przejażdżki... ech.
Jaki thule? Jaka ultima? Przecież tam wyżej jest jeszcze plebejska Ikea.
A we "Mgle" najlepsze jest ostatnie 20 minut! — Jak uciekają, a w radiu leci Deadkendens i po ulicy łażą te wielkie potwory. Jakby przyznawano Oscary za końcówki filmów, to byłby mój faworyt.
Film kicha straszna, to prawda — dlatego tym bardziej powalający efekt, jak się dotrwa do dedkendensa (+ przeokrutna przwrotność samego finałowego koniuszka). Może film był specjalnie ustawiony pod te 20 minut? Nie byłoby przecież takiego wrażenia, gdyby cały film był równy i dobry.
Nie byłbym takie pewny. To zdjęcie, jak go przed chwilą zobaczyłem, spokojnie idzie czołowo na Pulicera lub inne Worldpresfoto (np. w kategorii "wydarzenia: Wojna światów" lub "katastrofy kolejowe").
+ plus, i mógłbyś wyłączyć tą weryfikację kodu przy komentarzach. Komentującego mogą zbić z pantałyku hasła, które ma przepisywać. Np. ja dostałem przed chwilą "chamizm". To miała być ocena tego co napisałem, czy jak? Poza tym, człowiek już wystarczająco się tego naklika w innych stronach.
Koniec świata, zaraza, wszyscy umarli ;)
OdpowiedzUsuńMgła panie, i droga do poniekąd.
OdpowiedzUsuńNorthern crap???
OdpowiedzUsuńW takich okolicznościach przyrody prezentuje się to miejsce o wiele ciekawiej, niż w środku lata :)
OdpowiedzUsuńCiekawe są nieopodal tego miejsca pozostałości poniemieckiej wąskotorówki, która jeszcze do lat pięćdziesiątych miała własny prom i dojeżdżała do Danzig, a obecnie kursuje tylko na prawym brzegu, głównie jako atrakcja.
tak, słyszałem o tym przetaczaniu przez Wisłę.
OdpowiedzUsuńa jak sobie pomyślę, że bawiąc w Krynicy w czasach, gdy kolejka była normalnie na chodzie nie skorzystałem z przejażdżki... ech.
Jaki thule? Jaka ultima? Przecież tam wyżej jest jeszcze plebejska Ikea.
OdpowiedzUsuńA we "Mgle" najlepsze jest ostatnie 20 minut! — Jak uciekają, a w radiu leci Deadkendens i po ulicy łażą te wielkie potwory. Jakby przyznawano Oscary za końcówki filmów, to byłby mój faworyt.
jak to się mówi - popuść wodza fantazji.
OdpowiedzUsuńa daleko za ostatnimi latarniami molo, usłyszysz szczekanie psa.
wspomniany film - jeden z GORSZYCH, które widziałem.
ale co do końcówki racja - miała conieco hipnotycznego.
Film kicha straszna, to prawda — dlatego tym bardziej powalający efekt, jak się dotrwa do dedkendensa (+ przeokrutna przwrotność samego finałowego koniuszka). Może film był specjalnie ustawiony pod te 20 minut? Nie byłoby przecież takiego wrażenia, gdyby cały film był równy i dobry.
OdpowiedzUsuńnastępny wpis zadedykuję Tobie ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, ale czy nie byłoby większego pożydku, gdybyś zadedykował go na jakiś dom dziecka lub orkiestrę?
OdpowiedzUsuńnie to nie, łaski bez.
OdpowiedzUsuńa żadna orkiestra moim zdjęciem się nie nażre.
Nie byłbym takie pewny. To zdjęcie, jak go przed chwilą zobaczyłem, spokojnie idzie czołowo na Pulicera lub inne Worldpresfoto (np. w kategorii "wydarzenia: Wojna światów" lub "katastrofy kolejowe").
OdpowiedzUsuń+ plus, i mógłbyś wyłączyć tą weryfikację kodu przy komentarzach. Komentującego mogą zbić z pantałyku hasła, które ma przepisywać. Np. ja dostałem przed chwilą "chamizm". To miała być ocena tego co napisałem, czy jak?
OdpowiedzUsuńPoza tym, człowiek już wystarczająco się tego naklika w innych stronach.