Wiosna nas latoś nie rozpieszcza. Szczerze mówiąc, to po prostu suka.
„Klimat był zawsze przeciwko nam” - ileż prawdy w tym krotochwilnym i parodystycznym dziele, skąd cytat. Z tych względów, korzystając z chwilowego przejaśnienia i krótkotrwałej operacji słonecznej, zapraszam serdecznie do podwarszawskiego Ogrodu rzeźb.
Brama otwarta, wejdźmy.
Śmiało, dalej. Na zamknięciu alei wejściowej rzuca się w oczy byk.
Obok, w pobok - inny byk. A wraz z nim, e... toreador.
A tu - z innej beczki: ptak-krzykacz.
Nieopodal ciekawie zerka gołąbek.
Jeszcze więcej ptaków! A i tak nie wszystkie to. Ptaki stanowią główny składnik Ogrodu.
Lecz nie tylko - znajdzie się i syrena.
Albo - nad stawem - rodzina żab.
To chyba dalszy krewny?
Zatoczywszy koło wracamy do punktu wyjścia, czyli byka z, e... toreadorem.
Spójrzmy bestii prosto w ślepia, których nie ma.
Na koniec: skromny dar od tej suki, wiosny. Zawilce. Dobre i to.
Posłowie.
Miejsce to przypomina inne pod- i w- warszawskie ogrody wypełnione sztuką, Królikarnię, Radziejowice...
Najbardziej chyba jednak podradomskie Orońsko - czyli Centrum [?] Rzeźby Polskiej.
Z tą różnicą, że jest prywatne, a dzieła są autorstwa jednego tylko artysty, i to zagranicznego. Poza wszystkim rzeźby te naprawdę, jak to mówią, „dają radę”.
A sam park jest naprawdę ślicznie urządzony i zadbany, tak że całość wygląda miejscami „jak nie w Polsce”. Warto wybrać się tam w jakiś - wreszcie - pogodny dzień.
Ale gdzie to jest? Bardzo podobają mi się takie rzeźby, a niebieska żaba jest boska :-)
OdpowiedzUsuńcieszę się w imieniu żaby.
Usuńhttp://mapy.geoportal.gov.pl/imap/?locale=pl&gui=new&sessionID=3248547
Bardzo ładne. Gołąbek wygląda, jakby puszczał pawia.
OdpowiedzUsuńcóż, ja tego tak nie widzę. lecz oczywiście sztuka pozostaje otwarta na interpretacje.
UsuńCzasem zamiast pawia puszcza oko, remember :)
Usuńa juści, pamiętam.
Usuń