Niepotrzebny wpis na niepotrzebnym blogu. Proszę:
Lato to oficjalnie odeszło do lamusa historii i nigdy nie wróci. W ostatniej niemal chwili superszczupły peleton zdobył się atoli na babioletni wyjazd koleją mazowiecką, zobaczyć, jak jest na północy, czyli na Kurpiach.
Chodziło, by zaczerpnąć tchu w tchawki, nacisnąć nogą pedały, dać się owionąć nadnarwiańskim przestworzom i dokonać spostrzeżenia nietuzinkowych zabytków. Cel wykonano (?).
W okolicy „zachowały się fragmenty pierwotnego krajobrazu". Krajobrazu kulturowego.
Jechać na rowerze, to jak biec bez wysiłku na palcach.
Wizja lokalna na stacji, gdzie z pociągu wysiada się wprost do przyperonowego parku.
Ech, Ojczyzno. Ile w tobie potencjału.
Dzień w połowie września jest jednak krótszy od tak długiego, jak by się chciało.
Wpada zdyszany gość na peron i pyta innego faceta.
- Panie! Ten pociąg to na Tłuszcz?!
- Nie, na prąd.
- Ale jaki to pociąg?
- Biały.
- Ale dokąd?!!
- Do połowy.
Stare, ale nie mogłem się powstrzymać. Oto Tłuszcz nocą:
Niech Ci się przyśni. Dobranoc.
Dobre.
OdpowiedzUsuńNie narzekaj na koniec lata. Trzeba mieć rękawiczki, kurtkę, buff, w sumie 250 zł wystarczy. Za to teraz polski pejzaż zyska cały swój majestat, gdy nareszcie opadnie to zielone badziewie.
wiatry sieją
Usuńsosny krzywe
nieprzydatne
a prawdziwe
taki pejzaż.
Żeby temperaturka wieczorami była znośniejsza, to jesień chwaliłbym pod niebiosa, a tak to tylko bardzo lubię. Za kolory głównie. Pociągi zresztą też lubię, mimo wszystkiego, za co można je znielubić.
OdpowiedzUsuńi to jest słuszna koncepcja.
Usuńteż lubię pociągi. za kolory głównie, choć ich temperatura mogłaby być znośniejsza.
Ja to znam w innej wersji:
OdpowiedzUsuńWpada babina na peron, a tam już stoi pociąg osobowy, więc pyta pierwszej osoby.
-Panie, jaki to pociąg?
-Żółty.
-Dokąd?
-Do połowy.
-Na Tłuszcz on?
-Nie, na elekstryke.
Też chciałem zapodać naszą wersję, ale widzę że lavinka była szybsza... oczywiście bez konwersji na aktualny stan malatury ;-)
Usuńno tak... to zmienia cały sens... ;/
UsuńNo i w końcu przetyczyłeś, jak upraszali?
OdpowiedzUsuńnigdy nie przetyczam przed podróżą.
UsuńGdyby wpis i blog były niepotrzebne, nie sporządzałbyś. Prawdaż?
OdpowiedzUsuńniepotrzebność wpisu i niepotrzebność blogu znoszą się wzajem dając w efekcie coś potrzebnego?
Usuń