24 kwietnia 2012

Koltrejnki


Koltrejnki i reszta brassbandu z Drobina robią Xiędzu Biskupowi paparara. 
X.2010

6 komentarzy:

  1. Fakt, trafiliśmy wtedy na całkiem niezły końcert. Lubię takie przypadkowe okazje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Orkiestry wzdęte! To o nich śpiewała Kunicka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jestem fanką orkiestry dętej z Rumunii :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja bardzo lubię wzdęciaki w Chicago. Chodzi mi o wczesną inkarnację - zanim zaczęli produkować landrynki na przeczyszczenie.

    OdpowiedzUsuń
  5. IamI -> ano się lubi się ;-)
    Lav.-> Fanfare Ciocarlia czy takiej podwórkowej?
    Marcin -> zawsze preferowałem BS&T, zanim zaczęli... no i zadęcie wszelkiego rodzaju od konsortów kornetowo-puzonowych po orkiestrę reprezentacyjną Lasów Państwowych z Tucholi, która wycina w Dniu Ziemi na Polu Mokotowskim aż kapcie spadają.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...