22 kwietnia 2012

Kirkut w Piasecznie










13 komentarzy:

  1. Nekropolie lubię zawsze, a kirkuty w szczególności. Chwila zadumy nad przeszłością.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też lubię, zwłaszcza małe i stare;
    na cmentarz żydowski we Wrocławiu wybieram się tak długo, że wstyd się przyznawać, więc nie będę;(
    Popatrzę sobie.

    OdpowiedzUsuń
  3. też muszę zawtórować temu lubieniu cmentarzy: i małych a starych, i między innymi żydowskich.
    i też ze wstydem wyznam, że o ile trafiłem na kilka kirkutów podwarszawskich, to tych na Powązkach i Bródnie jeszcze nie zwiedzałem...

    OdpowiedzUsuń
  4. Co mi przypomina skrzynkę, którą ciągle kto wywlekał na wierzch. Nie wiem czy nadal jest (reaktywowaliśmy kiedyś w imieniu właściciela).

    OdpowiedzUsuń
  5. Lav, wyciąganie tych skrzynek cmentarnych chyba jest karalne... Następnym razem jak wasze odciski palców tam znajdą to nie będzie tłumaczenia "my to tylko chowaliśmy" ;)

    Pierwsze i ostatnie foto bardzo mi się.

    OdpowiedzUsuń
  6. A właśnie - mielimy kiedyś wbić się na przypowązkowski z okazji jakiejś okazji, ale akurat lunęło wtedy tak, że całe zwiedzanie trafił szlag... może więc jakiś wspólny spacerek, skoro już cieplej?

    OdpowiedzUsuń
  7. nie mówię nie. dosłownie wczoraj zatrzepotał pomysł zrobienia tam flaszki. oczywiście fantazyjny i nic tak skandalicznego nie miałoby miejsca w rzeczywistości.

    trzeba tylko pamiętać o nakryciu głowy - nie, nie wystarczy nakryć jej ręką, panie G.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dawno nie byłem na żadnym cmentarzu żydowskim. A na warszawskim, na ten przykład, nigdy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nakrycie głowy posiadam, a nawet mam zapasowe w bagażniku. To kiedy nachodzimy? Znaczy kiedy się tam można wbić i zastać otwarte drzwi (bramę)?

    OdpowiedzUsuń
  10. Meteor nigdy głowy nie nakrywa, takoż jak i w kościele nie zdejmowałby, gdyby nosił kapelusz. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ciekawe motywy na zwieńczeniu, lwa jeszcze nie miałam okazji widzieć wcześniej.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...