Z drugiej strony, jeśli tak chałowe lipce utrzymają obecną częstotliwość, to z kolejnym takim spotkamy się w wieku wciąż nie sędziwym, więc nie jest jeszcze źle. Tak czy owak carpe sierpniem.
Przy okazji, nie wiem, czy się z Tobą dzieliłem adagium, które w tym roku ułożyłem: Ta pogoda to jest k...a nie z tej ziemi.
Lubię, gdy w lecie jest ciepło. Nie zimno, nie gorąco, tylko ciepło. I naprawdę tyle mi do szczęścia starczy, i niech pada co 4-5 dni, bo zieleń kipnie.
Problem w tym, że zazwyczaj albo leje, albo jest skwar :-/
No, za to sezon grzybowy był w tym roku całkiem udany... chociaż wolę gdy jest jesienią, bo gdy jest za ciepło, to średnio przyjemnie się chodzi po lesie.
Z drugiej strony, jeśli tak chałowe lipce utrzymają obecną częstotliwość, to z kolejnym takim spotkamy się w wieku wciąż nie sędziwym, więc nie jest jeszcze źle. Tak czy owak carpe sierpniem.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji, nie wiem, czy się z Tobą dzieliłem adagium, które w tym roku ułożyłem: Ta pogoda to jest k...a nie z tej ziemi.
nie dzieliłeś.
Usuńcarpeamus igitur Augustus caniculis!
Lubię, gdy w lecie jest ciepło. Nie zimno, nie gorąco, tylko ciepło. I naprawdę tyle mi do szczęścia starczy, i niech pada co 4-5 dni, bo zieleń kipnie.
OdpowiedzUsuńProblem w tym, że zazwyczaj albo leje, albo jest skwar :-/
UsuńNo, za to sezon grzybowy był w tym roku całkiem udany... chociaż wolę gdy jest jesienią, bo gdy jest za ciepło, to średnio przyjemnie się chodzi po lesie.
radio dodało jeszcze, że spadło dwa razy więcej wody niż średnio.
UsuńSierpień nadrabia:(
OdpowiedzUsuńpaszcza na końcu wygła Ci się nie w te mańkie.
UsuńW tę, co trzeba; temperatura odczuwalna na poziomie 40°C wygina paszczę jak wyżej i niżej:(((
Usuńmożna się rozebrać do golasa i obłożyć liściami sałaty lodowej. to działa.
Usuń