Będzie to kolejny odcinek cyklu „efektowne dzieła muzyki klawesynowej”.
Słowo się rzekło (poprzednio), dziś utwór piękny.
Autorem jest kolejny - po Royerze i Rameau - przedstawiciel klawesynistyki francuskiej: François Couperin, w odróżnieniu od swych licznych krewnych muzycznych zwany Couperinem Wielkim.
Miniatura być może najbardziej z jego twórczości znana: „Les Baricades mistérieuses” (pisane czasem współcześnie „Les Barricades mystérieuses”).
O co chodzi z tytułem - nie wiadomo. Specjaliści i dociekacze mają rozliczne teorie ku temu: od filozoficznych (barykady = przegrody między sferą cielesną a duchową, lub wręcz immanentną a transcendentną) po poetycko-erotyczne (barykady = rzęsy zalotnej damulki, lub wręcz jej ciuchy przesłaniające nagie ciało). Por. też: William Wharton, „Spóźnieni kochankowie”.
Sprawa jest więc otwarta do interpretacji.
Muszę jednak nadmienić, że w polskim przekładzie francuskiej książki popularnoprzybliżeniowej natknąłem się na tłumaczenie „Tajemnicze tarasy”. Być może twórcze ze strony tłumacza, ale kto wie, kto wie? Może po prostu chodziło o ogrodowe tarasy z murami oporowymi?
A sama muzyka?
Cześć artystyczna? Przecież nikt się nie rozebrał.
OdpowiedzUsuńno, nie - przecież wystąpiły "barykady".
UsuńNo klawy ten dżentelmen Cucks'ton (hłe hłe, żart). Pewnie strzelił se tytuł z własnych (albo i nie) czterech liter, no chyba że taki żartowniś z niego był, że zrobił to tak, aby my się teraz domyślali, co autor miał na myśli.
OdpowiedzUsuńodrobina tajemniczości nie zaszkodzi, niezależnie skąd wzięta.
UsuńMuzyka: Francois Couperin, słowa: Krzysztof Kamil Baczyński.
OdpowiedzUsuńśpiewa Ewa Demarczyk.
UsuńŚpiewa nieruchomo, nie mruga oczami, a potrafi poruszyć.
UsuńDzisiejsze śpiewaczki tak nie umią.
ale za to się wiją.
UsuńBardzo przyjemne, mimo że nie czuję się wiedziony przez klawesyn na barykady!
OdpowiedzUsuńa może nie mimo, a bo.
Usuń