Majówka - bo maj. Zwyczajowo bardzo przyjemna pora w roku. W obcnym coś się niestety popsuło. Miejmy nadzieję, że Unia Europejska lub NATO interweniuje i masy arktycznego powietrza, które daje się ostatnio odczuć, wrócą do republiki Komi, gdzie ich miejsce.
Pedo - bo odbyta w towarzystwie pedałów. I łańcuchów. Itd. Krótko mówiąc: kolejna weloniedziela spędzona na eksploracji ojczyzny w składzie tradycyjnego (od czasu poprzedniego wyjazdu) mikropeletonu.
Eko - no, to tylko taki dodatek, żeby było bardziej trendowo i marketingowo. Ostatecznie też trasa wiodła bez wątpienia skroś różnych ekosystemów.
Interesujące krajoznawcze plony
wyjazdu - w niesprecyzowanym krótce.
Głupia sprawa, ale jeszczem nie woził rowerów pociągiem. Zacofanym!
OdpowiedzUsuńCzekam zatem na krótce :-)
a ja woziłem już i zacofanym, i nowoczesnym pociągiem ;-)
Usuńoto paradoks: w zacofanym podmiejskim jest więcej miejsca na rowery niż w nowoczesnym; w zacofanym dalekobieżnym - mniej niż w nowoczesnym. :-@
Udanych pedo wojaży. Pozdrawiam i per pedes, bo z rowerem się raczej nie będę na nowo teamupował.
OdpowiedzUsuńdobrze, łatwo mi będzie Cię dogonić.
UsuńBędę rozrzucać płyty Eleni za sobą.
Usuńo cholera... a ja już będę przed Tobą.
UsuńŁańcuchy itd. mają osłabić sodomę odbytych pedałów? Przecież wiadomo, że chodzi o rower. I o pociąg. Nawet jest obrazek.
OdpowiedzUsuńłańcuchy zawsze łączą się z pedałami, choć niebezpośrednio.
Usuńpociąg zaś wspomaga kolarstwo dalejdystansowe.
To na drugą stronę tęczy.
Usuńpardon: kolejarstwo wspomaga kolarstwo.
Usuń