Co? Już grudzień?
A nie mówiłem kilkanaście miesięcy temu, że ten rok tylko z pozoru jest taki nowy, a naprawdę ma się ku końcowi? I kto miał rację, hę?
Żeby było dekadencko i rozpadliwie do końca, zajrzyjmy do Criterionu.
Będzie to kolejne ogniwo - między innymi - łańcucha obrazków z upadłych basenów. Dalsze odcinki wkrótce. Ale Criterion to nie tylko basen. To stan umysłu.
Niezgłębionego umysłu jego nieprzeciętnego twórcy. Wiem, co mówię. Widziałem go i słyszałem. Byłem tam, gdy basen działał, a domeny pilnowały nie tylko te dwa zdezelowane nosorożce...
Co to jest Criterion i gdzie?
OdpowiedzUsuńmógłbym odesłać do gógla... ale sam nie lubię być odsyłany.
UsuńCriterion to ośrodek medycyny niekonwencjonalnej założony przez szalonego doktora, który powrócił na stare lata z długoletniej praktyki w Afryce, napędzanego m.in. gigantyczną obsesją antychrześcijańską, czy antykatolicką. całość wystrojona była motywami z Czarnego Lądu - bramę flankowały żyrafy, zdobiły ją strusie, wszędzie było pełno malowideł...
na terenie działał ogólnodostępny (za opłatą) basen, ale strach był większy.
biznes ten się nie powiódł, a il dottore znów ponoć opuścił nasz kraj.
dziś Criterion pozostaje w ruinie (stan z I 2015), z afrykańskiego wyposażenia pozostały potrzaskane nosorożce z żelbetu, sztuk dwie. słoń już zniknął...
znajduje się w zagajnikach między Władysławowem a Kuleszówką w gminie Piaseczno.
więcej w sieciach, a nawet na YT.
Malowidła się jeszcze ostały
Usuńw styczniu już ich nie było widać. byłeś tam potem, czy przedtem?
UsuńOooo, doczytałem i bardzo ciekawe! Świrów, czubków i wszelkiej maści szurów uwielbiam. Szkoda, że z tego co rozumiem, zostały już tylko nosorożce? :(
Usuńtak, na dodatek trudno je wynieść...
Usuńaha - może już nie zostały, jak wspomniałem, materiał jest sprzed bez mała roku.
Byłem jakieś pół roku wcześniej i były malowidła w środku budynku
Usuńw styczniu nie było już żadnego budynku :-)
UsuńNo tak, to by sporo wyjaśniało...
Usuńależ dekadencko!
OdpowiedzUsuńczarny ląd, czarna rozpacz, choć cukrowana świeżym opadem.
UsuńKilka lat temu brałem tam udział w bardzo offowym wydarzeniu :-)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy drinkowanie w ruinach można nazwać wydarzeniem ;-)
UsuńMoże kilka lat temu ruiny nie były jeszcze w stanie czysto ruinalnym;)
Usuńoffowym? pszyblisz.
UsuńPo prostu pojechał tam. To było wystarczająco offowe. Normalnie jeździ się do ZXakopca na Krupówy.
UsuńWyobraźcie sobie koncert w ruinach...
UsuńWystępują po sobie: zespół metalowy, chór, zespół rockowy, zespół szantowy itd., taka przeplatanka. Nikt dla nikogo nie jest supportem, każdy na tę chwilę jest gwiazdą główną. Wszystko zrobione na nilegalu, z własnym nagłośnieniem. Goście skrzyknięci w niemal ostatniej chwili, wykonawcy jeszcze tego dnia rano nie wiedzieli, gdzie koncert się odbędzie, a wszystko to w erze przedfęzbókowej.
Malunki w środku były wtedy jeszcze wyraźne.
Ale pite też było, więc zdjęcie na nosorożcu również mam ;-)
ach, wspaniale...
UsuńBrzmi niewiarygodnie, ale to najprawdziwsza prawda!
Usuńbez przesady: brzmi wiarygodnie.
Usuńnie takie rzeczy ludzie robią ;-)
Chyba H_Piotr nigdy nie oglądał Eurowizji.
UsuńErze - Zazdrościsz :-)
UsuńMarcinie - A wiesz, że trafiłeś? My jednak, podczas Criteriowizji, byliśmy bardziej offowi, bo nie braliśmy za to pieniędzy i nie konkurowaliśmy.
a Ty zazdrościsz wizyty w działającym Criterionie.
UsuńMusi być im bardzo zimno. Soł cold.
OdpowiedzUsuńSoł cold...
na szczęście są z betonu, a nie z białka itp. jak ci Murzyni sprowadzeni do skansenu pod Brukselą, co wymarźli zimą na śmierć.
UsuńA skąd wiesz? Jadłeś kiedyś nosorożca?
Usuń"a pan lubi rosół z krokodyla?"
UsuńDontit in Bergerking. No i z betonu to są tylko domy z betonu, przypomniało misie.
Usuńa misie na betonie jeszcze są? czy już je zdjęto?
UsuńNosorożec?
OdpowiedzUsuńja?
Usuń