12 września 2015

Jesień w Luksemburgu

Lato... Podobno ma wrócić. Z moich kalkulacji wynika, że będzie to jednak za bez mała rok.
Opieram je na doświadczeniu, które wskazuje, że nastała upokarzająca pora (3/4 roku), kiedy trzeba tracić masę czasu na żmudne dobieranie par skarpetek przed wyjściem z domu...

Wróćmyż jednak do treści krajoznawczych. Coś jesiennego, żeby wpasować się w nastrój. Proszę bardzo.

Wspomniałem, że nie wyprzedałem nablożnie jeszcze całej masy upadłościowej przeszłości. Przeszłości fotocyfrowej, o błoniastej nie wspominając. Oto przykład.
Kilka ujęć z wycieczki do miasta - i zarazem państwa - Luksemburga. Materiały z tamtych rejonów opatruję tabliczką „benefralux”, zamiast zwyczajowego „Benelux”, jako że we Francji (północno-wschodniej) bywałem również. W nazwie tej pojawia się jednak owo „lux” - od Luksemburga. Wypadałoby więc zadośćuczynić blogowo także i tej końcówce. Zdarzyło się jednak być tam tylko dwa razy - raz właściwy, i raz przejazdem (z obowiązkowym tankowaniem benzyny - z czekaniem w kolejce jak na dawnym Cepeenie, tyle że złożonej z Niemców, Francuzów i Belgów).

Ad rem Luxemburgensis. John Lennon śpiewał „nobody told me there'd be days like these”, mnie natomiast nikt nie powiedział (wcześniej), jak fantastycznym miastem jest stolica tego niewielkiego kraju w samym sercu Europy.
Mam nadzieję, że zdjęcia przybliżą to zjawisko - temu, kto nie był; a przypomną - temu, kto tam juz bawił.

Wszystko na dodatek było wówczas zabarwione śliczną gamą złotej, luksemburskiej jesieni (mogę nawet podać datę dzienną, podaję: 9 XI 2008).

Miasto, przecięte ogromnym kanionem niepozornej rzeczki (trochę przypominające tym Kamieniec Podolski), sprawia niezmiernie miłe wrażenie. Nie chodzi o legendarną zasobność, czy jakiś specjalny natłok spektakularnych zabytków. Po prostu jest spójnym, tradycyjnym skupiskiem domów, ulic, placów i ludzi. A wymiociny współczesnych architektów (dzielnica finansowo-europejska) są mało widoczne z centrum. Tylko tyle i aż tyle.










W sam raz na pół jesiennego dnia, chociaż z powodzeniem można by poszwendać się tam znowu - i dłużej.







21 komentarzy:

  1. Tak, to ładne. Trochę byłem przymłody, gdym to oglądał. Ale w nadreńskim pasie prawdziwego środka Europy ładnych miast jest, było nie było, bez liku.

    Co do skarpetek: jest na to metoda polegająca na dobieraniu ich w pary zaraz po praniu albo podczas porządkowania do szuflad.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki za radę, wuju.
      zaczyna się od parzenia skarpetek po praniu i organizacji szufladowej, kończy na chaosie 300 skarpetek bezparowych.

      ładnych miast sporo - przyjmuję na wiarę, bo nie bywałem. jednak nie każde ma taki kanion.

      Usuń
    2. Jak to nie bywałeś? Nie mam na myśli brzegów Renu, tylko pas paruset km wokół, więc dużo bywałeś.
      Takiego z kanionem rzeczywiście drugiego tam nie widziałem, ale np. w Hiszpanii jest Cuenca, a we Francji Rocamadour. Przypuszczam, że najwięcej takich w Hiszpanii, bo tam najwięcej kanionów.
      Może masz nowoczesne skarpetki tworzące rodzinę nietradycyjną.

      Usuń
    3. żyją w komunie.

      no - Hiszpania to dość szeroko rozumiane okolice Renu. niemniej, przytoczone przez Ciebie miasta w rzeczy samej oszałamiają (z obrazków, spojrzałem, bo wcześniej nawet nie znałem tych nazw). lecz cóż - o tym południu Europy w ketegorii wagowej malowniczości, nie ma nawet co wspominać. także mam tu na myśli Twe niedawne nadawania włoskie.

      Usuń
  2. Czyzbys był tym rzadkim okazem dżentelmana, który do dobierania par skarpetek nie uzywa kobiety domowej?! Jesli tak, to szapoba;)

    Poza tym, nadal sie nie zgadzam z tezą wyjsciowa, ze już po lecie, bo ono wciąż i wciąż jest!
    A jesień przyjdzie, owszem, mam nadzieję, że złota...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, no i zdjęcia urodziwe, obiekty tez mi sie podobają:)

      Usuń
    2. że co? rzadkim okazem?!
      czyli, że ktoś miałby mi porządkować skarpetki?
      nie mam już - niestety - dziesięciu lat, Ikroopko.

      takie lato, to już jego starczy uwiąd.
      dziękuję za podobanie w imieniu luksemburczyków.

      Usuń
  3. Nie byłam. Pokazałeś tu zupełnie inną stronę od mojego wyobrażania sobie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jakie więc ono było, to o innej stronie? ;-)

      Usuń
  4. Bardzo ładne koparki, pozdrawiam! A co do skarpet, radzę sobie, kupując wiele takich samych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, pozdrawiam.
      a czy nie kończy się to tym, że masz tabun skarpetek jednakowych, ale tylko na np. lewą stopę?

      Usuń
    2. Mam dwie lewe stopy, więc daję radę!

      Usuń
    3. więc co, jeśli skarpetki są same prawe.

      Usuń
  5. Zda mi się, choć bez 100% pewności, że ktoś już otrzymał IG-Nobla za pracę o znikających skarpetkach. Osobiście znalazłem kiedyś jedną w czeluściach pralkowych, kiedy to pralka dostała nagłych drgawek, kataru i kaszlu naraz. Skarpetkę jednak oddała bez większych targów, co zresztą wyszło jej na zdrowie.

    Aha - Luxburg śliczności, jeszczem nie miał okazji, choć w sumie z takiej np. Kolonii daleko nie jest. Może inszym razem, bo podoba mi się bardzo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. znikanie (legendarne) skarpetek to inna rzecz... mnie chodziło o wyszukiwanie dwóch takich samych.

      "był Luxemburg, chata, szkło", więc warto się wybrać.

      Usuń
  6. Słyszałem, że Luksemburg znany jest pięknych róż.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. towar eksportowy.
      "był Luksemburg, Wera, Kohn..."

      Usuń
  7. Bywałam latem. Jesienią nie, a szkoda, bo na Twoich zdjęciach wygląda malowniczo :)
    O.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz niedaleko. i do Luksemburga, i do jesieni. więc...

      Usuń
  8. No tak, ale jesienią wybieram zwykle inne cele niż Luksemburg np. belgijski Hohes Venn i jak co roku Morze Północne. Ale muszę pomyśleć nad jesiennym Luksemburgiem.
    Kolorowej jesieni!
    O.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nad Morzem Północnym jesień trwa cały czas :-)
      co do H...autes Fagnes, to czekają w kolejce na wyblożenie, cierpliwie, jak czekał i Luksemburg.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...