18 maja 2013

Warszawa w kwiatach

Z początkiem maja przypomnieliśmy sobie o zaniedbanej ostatnimi laty prywatnej świeckiej tradycji, której na imię "chodzenie na uliczki". Polega ona na tym, że w sprzyjającej ciepłotą części roku, wieczorową porą, podjeżdża się do atrakcyjnych widokowo i zapachowo dzielnic miasta stołecznego Warszawy, aby pospacerować wśród tamtejszych miłych okoliczności. Oczywiście robi się to dla zdrowia - głównie psychicznego, za sprawą pozytywnego nawibrowania ośrodków poczucia estetyki.


Łatwo zgadnąć, że (NIESTETY) w grę wchodzą przedwojenne dzielnice willowo-kolonijnoblokowe: Żoliborz, różne części Mokotowa, Saska Kępa, Bielany, Frascati i Kolonia Profesorska, Ochota, Grochów i Sadyba, oraz dawniej podmiejskie Boernerowo czy Anin. A także Kolonia Staszica.


Onegdaj odbył się krótki wypad na uliczki w to ostatnie miejsce w porze wyjątkowo porannej. Dzięki temu możliwe było ustrzelenie fotograficzne tytułowego zjawiska. Akcję "Warszawa w kwiatach" za prezydentury Stefana Starzyńskiego wymyślił (chyba) niezrównany Tadeusz Przypkowski. Może był to kwiatek do ówczesnego kożucha, ale Kraków też nie od razu zbudowano. Obecnie taka akcja rozkwita głównie samoistnie wiosną - zawsze coś.


Raz do roku warszawska ulica Filtrowa B* staje się najpiękniejszą warszawską ulicą. Dzieje się to za sprawą zakwitających głogów. W normalnych warunkach ogrodowych roślina ta jest wrednym kłującym pasożytem, który rozplenia się ponad przyzwoitość. Wykarczowany odrasta z pozostawionego korzonka w innym miejscu. Na Filtrowej B sytuacja wygląda inaczej, bo trakt ten jest wysadzany drzewiastymi formami głogów, które obsypane są w maju różowym kwieciem.


Proces ten właśnie się zaczął, więc jeśli ktoś z miłych Czytelników bawi akurat w Warszawie, zachęcam do spaceru trzystumetrowym odcinkiem ulicy.


Kwiecie kwieciem, lecz i architektura przedwojennej Kolonii Staszica również jest nie do pogardzenia pod względem optyczno-wizualnym


*) Wyjaśnienie dlaczego B: ulica Filtrowa jest niejednorodna w wyrazie i dzieli się na kilka odcinków  w wyrazie jednorodnych: A od początku przy stołówce politechnicznej do alei Niepodległości, B w Kolonii Staszica od alei Niepodległości do Krzywickiego, C wzdłuż Filtrów do Raszyńskiej, D odcinek ochocki, do placu Narutowicza.






18 komentarzy:

  1. O ja, Filtrowa maj law, nawet z zielskiem malowniczem!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładna tradycja, mimo że świecka, i bardzo ładny post. Planowałem coś podobnego, ale pierwszy okres kwitnienia jabłoniowo-magnoliowego przerwało chmurne interludium w okolicach długiego weekendu. No ale teraz jest druga tura, jak widać.

    Na SK jest ulica z identycznymi głogami, nazwy nie zdradzę, bo się wszyscy zlecą fotografować ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja ulica literami przez Er'a podzielona... eee... coś mi się liczba sylab nie zgadza...

    OdpowiedzUsuń
  4. Zobaczyłem miniaturkę w zieleni i tak się zasugerowałem, że przeczytał tytuł: "Warszawa w krzakach" ;-P

    OdpowiedzUsuń
  5. IamI ->
    - jaka ulica ci się najbardziej podoba, bo mi Filtowa?
    - mi Stalowa, mi Stalowa
    ale kwas...

    Piotr H. -> dziękuję. ulicę głogową na SK przeoczyłem, widocznie nie wstrzeliłem się w porę kwitnienia. druga rzecz, szczęśliwa, to że pewnie nie byłem jeszcze na każdej z ulic SK!

    H_Piotr -> na szczęście nie jest podzielona murem.
    co by było, gdyby Polska była sojusznikiem Hitlera, a potem Amerykanie dużo szybciej parli na wschód i to przez Warszawę biegła żelazna kurtyna? ech, rozmarzyłem się. co?!

    Meteor -> flower power, bzy też kwitną i wogóle to był maj, pachniała Saska Kępa...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa sprawa, ale od czasu, jak zacząłem pokazywać "w świecie" różne zdjęcia z Warszawy, to coraz częściej słyszę że ta ilość kwiatów i zieleni, jaką mamy, jest powodem do zazdrości w wielu miejscach w Polsce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chrzanisz. cała Polska wie, że Warszawa to betonowa pustynia. ;-)

      Usuń
  7. Głóg kwitnie cudnie. Ja o tej porze lubię banalnie zagłębić się w Sady Żoliborskie, bo tam to normalnie aromaterapia odchodzi. Jak śpiewają Skaldowie, "wszystko kwitnie wkoło" a drzewa owocowe mają kwiaty o bardzo intensywnym zapachu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dlaczego banalnie?
      niech no tylko zakwitną jabłonie... ach nie, jabłonie już przekwitły.

      Usuń
  8. Niestety, pozostaje mi tylko pospacerować wirtualnie, ale od czego wyobraźnia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. albo Gógla Street View :-) niestety, nie można tam jeszcze wybrać pory roku.

      Usuń
    2. Niestety, różnie też bywa z aktualizacją..

      Usuń
  9. Tyle tu błyskotliwych i iście kwiecistych wpisów, a ja mam dziś zdecydowany niż intelektualny. Przemilczę zatem, wspominając jeno, że niebawem w stolicy gościć będę i dokonam osobistej weryfikacji:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "kwiatów nie zgłębisz rozumem,
      bo tego nikt nie umie.
      trzeba je pojąć sercem,
      gdy dusza w poniewierce" - powiedział poeta.

      miłej weryfikacji! ;-)

      Usuń
    2. Już dawno nikt do mnie wierszem nie pisał - dziękuję CI :)

      Usuń
    3. drobiazg. czasem lepiej nie być częstowanym taką poezją, bo może zgiąć.
      :-)

      Usuń
  10. Odcinek B i C to moje ulubione:) a kwiecie wszelakie ma teraz idealną porę na obfotografowanie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak. i nie było to jedyne kwiecie obfotografowane tego dnia, np. także czerwonokwitnące kasztanowce. :-)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...