27 stycznia 2013

Piknik pod pędzącą lokomotywą

Wielki żelazny most. Jednotorowy, ale filary zawczasu zbudowane by zmieścił się i drugi tor. Dlatego na pustej części filaru pośrodku nurtu Wisły można urządzać pikniki. Możliwość widoczna poniżej z prawej strony. Trzeba tylko przepuścić skład.


Kilka z pierwszych zdjęć bezkliszowych. Nawet całkiem nieźle wyszły, jak na cyfrowa małpeckę.








9 komentarzy:

  1. Jaki jesteś odważny - stałeś tuż obok pędzącego pociągu, czytałeś napis "Transwagg(..)", nie wypuściłeś torby (z jedzeniem na piknik?) spomiędzy nóg i jeszcze cyknąłeś fotkę cyfrową małpką. Gratki!

    Czy to ruń?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dość, że Er cykł był se fotkę, to jeszcze się na niej zmieścił, i to w niezłej perspektywie.
      BTW - jak włażę w takie miejsca to zawsze, choćby nie wiem jak pusty był to szlak - zawsze powtarzam, coś pojedzie. I to właśnie w takim miejscu, jak zademonstrowane powyżej.

      Usuń
  2. nie, no. ja jestem na pierwszym zdjęciu - ten z nadwagą.

    to nie ruń. wszak tag rzecze: cztery mile za Warszawą.
    obacz to miejsce z niebios

    OdpowiedzUsuń
  3. Trainspotting do potęgi - czy następna sesja będzie w tonacji "leżałem na torach i przejechało nade mną"? To by było wyzwanie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Obstawiałbym Wyszków, bo most niemal identyczny i nawet jechałem po nim rowerem... gdyby nie ta Wisła.

    W Toruniu też jechałem rowerem mostem kolejowym... chociaż tam na sporym odcinku było bardzo wąsko i z sakwami ledwo mogłem się przepchnąć między stalowymi belkami, a rurą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyszków to nie.
      dałem wyżej lynx do fotosatomapy.

      Usuń
    2. Ach, no tak :-) Tak bym strzelał, bo to najbliższy most na Wiśle. Tyle że dawno tam byłem i zupełnie go nie pamiętam.

      Usuń
  6. Er zawstydził gimnazjalistów. Zrobił sobie słitfocię pociągiem.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...