14 kwietnia 2018

Brugia - beginaż nr 5 i atak wiosny

Piękną wiosnę mamy tego lata, stąd wpis utrzymany w nastroju korespondującym (o czym?).
Kolejne ogniwo cyklu pokazującego niskoziemskie beginaże. Dotychczas ukazały się:
nr 1 - Hoogstraten
nr 2 - Kortrijk
nr 3 - Lowanium (Leuven)
nr 4 - Antwerpia

Z wyjątkiem numeru 2 odcinki cyklu publikowane były wiosną roku o parzystym numerze: 2012, 2014, 2016. Chociaż nosi to znamiona jakiegoś osobliwego zamysłu równego rozmierzania publikacji, dopiero dziś, w 2018, przymierzając się do niniejszego wpisu, zauważyłem tę pseudo-regularność.

Zapraszam do beginażu w Brugii, chociaż zdjęcia liczą sobie dokładnie 10 lat i 1 miesiąc.
Wiosna w tym miejscu odznacza się setkami kwitnących żonkili. Wygląda to szczególnie i, co tu gadać, ślicznie w połączeniu z piękną architekturą i urbanistyką tego miejsca oraz zielenią rozległego trawnika.


Sam beginaż brugijski jest średniowiecznej proweniencji, domy stojące w nim pochodzą jednak z wieków XVI, XVII i XVIII. Zrobione są oczywiście z czekolady, białej w głównym masywie, czarnej w przyziemiu.

Zawszę wolę pokazywać mniej niż za dużo, ale znów w przypadku beginażu robię odstępstwo od tej zasady. Trudno mi było odmówić sobie tych zdjęć, choć wiem, że natłok nie robi odpowiedniego wrażenia na potencjalnym widzu, co np. pojedynczy obrazek. Ale materiał zawiera także przygody kota...














No i wychodzimy. Do zobaczenia.






18 komentarzy:

  1. Czy kot to ostatnia beginka?

    OdpowiedzUsuń
  2. Malownicze miejsce.
    Co do tej "pseudo regularności" to bez wątpienia Freud miał by coś do powoedzenia, ale ja Freudem nie jestem więc zmilczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na 3. focie fajne złudzenie, jakby do domów nie prowadziła żadna ścieżka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tam wolę dużo fotek niż jedną. Kotek ze zdjęć już pewnie nie żyje, albo jest schorowanym staruszkiem...

    OdpowiedzUsuń
  5. Beginaz jest zachwycajacy w wiosennym anturazu, no i ten kot! Dopelnia obrazu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a nawet czterech obrazów, choć na jednym jest mało widoczny.

      Usuń
  6. No i dopiero teraz doczytalam komentarz Lavinki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cóż, normalna kolej rzeczy. to znaczy - wymieranie (przedstawicieli) gatunków, nie lektura komentarzy ;-)

      Usuń
  7. Piękne to. Co do żonkili, takie same kwitną teraz w Skaryszaku, pomijając że dziś wiele w necie zakwitło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki. niech zakwita tysiąc kwiatów! teraz dają czadu czereśnie.

      Usuń
  8. Bardzo ładne, klimatyczne zdjęcia. Fajne miejsce, post bardzo mi się spodobał. :) Pozdrawiam, miłego weekendu. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Eeee, to jakaś Warmia albo inne post-pruskie rejony. Ten kot wygląda jak tradycyjny, polski dachowiec wielorasowy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ziemie jeszcze nie Odzyskane.
      ostatecznie część Polski była przez pewien czas w jednym państwie z Brugią ;-)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...