31 sierpnia 2017

Nina Simone

„My Baby Just Cares For Me” - każdy, kto nie dorastał wśród bagien Polesia, zna ten utwór. Ja też znałem oczywiście i przez długi czas było to moje jedyne skojarzenie z Niną Simone. W ostatnich latach zaczęło się to zmieniać, tzn. poznałem jedną po drugiej kilka innych piosenek w jej wykonaniu.
Jej! Jest ich - tych nowych - niewiele - tyle, co palców u dłoni przeciętnego drwala, ale jedna w drugą są prześwietne!

Co więcej - okazuje się, czego świadom nie byłem, że artystka ta nie tylko śpiewała, ale i grała na fortepianie, który przecież na przykład w wyżej wymienionej piosence jest głównym aktorem, nieprawdaż? Nie byłem tego świadom, gdyż być może obraz zmąciło mi zaznajomienie się z plastelinowym filmikiem wyświetlanym ongiś w kinach przed daniem głównym, czyli obrazem pt. „Wściekłe gacie”...


Mój szacunek dla Niny Simone tym samym zgiął się w ukłonie do podłoża.
A zgiąłby się i tak, wobec tego, czym jest i jak prezentuje się utwór „Sinnerman” w jej wykonaniu.


O kurczę, co za utwór. Rozplaskanym na podłodze, a po tej kodzie muszę pójść zrobić sobie zastrzyk z gliceryny na ukojenie...
Potem dopiero można wsłuchać się w „Funkier Than a Mosquito's Tweeter”, w którym prym wiedzie szaleńcza sekcja rytmiczna - bas i perkusjonalia, oczywiście poza główną bohaterką seansu, gróbowargą, ciemnolicą śpiewaczką.


Tymczasem wakacje należy uznać za odbyłe.
Lato zaś... Jeszcze jest. Ale przypomina się anegdota z Murmańska:
- Jaka tam u was zima? Pewnie długa i ciężka?
- Nieee. Zimy zaledwie 10 miesięcy... A potem już tylko lato i lato!








9 komentarzy:

  1. Tak, Sinnermana słucham od paru lat zamiast rekolekcji wielkopostnych.
    Też to jest niezłe zwł. w wersjach koncertowych: https://www.youtube.com/watch?v=QhMKeBYzK8c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz rację. a to się nada (zamiast):
      youtube.com/watch?v=k9IfHDi-2EA
      ?

      Usuń
    2. Jeszcze program na po rekolekcjach:
      https://www.youtube.com/watch?v=Pf4kLKbmGz4

      Usuń
    3. Przy okazji - miałeś sprawdzić, jaką płytę JJ Cale'a masz i jej nie słuchałeś.

      Usuń
    4. muszę Cię rozczarować: to po prostu "The Very Best of..."

      Usuń
  2. Nina ładnie grała i śpiewała. Niestety, niedawno jakiś sprytny market-spec wydał album z remiksami... :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. takie płyty na szczęście mają to do siebie, że można nic o nich nie wiedzieć...

      Usuń
    2. Nawet dla jaj tego nie posłuchałem.

      Usuń
    3. myślisz, że po wysłuchaniu można znieść jajko?

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...