Gomułka przemawia na Okęciu do sportowców lecących do Melbourne. Wyciąga kartkę i czyta - Ooooo! Podchodzi do niego inny dygnitarz i szepcze: - Towarzyszu sekretarzu, ależ to jest logo igrzysk olimpijskich.
wszystko już było - do tego stopnia, że ten żart, choć w trochę innym brzmieniu, był już i w tym blogu: http://sadrzeczy.blogspot.com/2011/08/repetytorium-z-gomuki.html
O, defekty specjalne po nadmiernym spożyciu pomarańczówki! Najs!
OdpowiedzUsuńgorzej.
UsuńBardzo ładne. Port jakiś?
OdpowiedzUsuńszkielety żyraf w skansenie wsi rodezyjskiej.
UsuńMars, Mars, Mars napada!
OdpowiedzUsuńadapan Sram, Sram, Sram!
UsuńZapomniałem linki
Usuńwiem, skąd cytat, szefuniu ;-)
UsuńJa wiem, że wiesz, ale pomyślałem o młodszych (pardą!) czytelnikach ;-)
Usuńtu nie ma żadnych młodszych.
Usuńsram adapan! też postrzegłem, ale zajęło to 5 lat. w czasach, gdy aimeiz faktycznie mówi bez użycia dużych początków.
Usuńnormalnie prorok..
Oooooo...
OdpowiedzUsuńkółeczka? na zdjęciu jest tylko jedno.
UsuńPrzypomniał mi się żart!
UsuńGomułka przemawia na Okęciu do sportowców lecących do Melbourne. Wyciąga kartkę i czyta
- Ooooo!
Podchodzi do niego inny dygnitarz i szepcze:
- Towarzyszu sekretarzu, ależ to jest logo igrzysk olimpijskich.
wszystko już było - do tego stopnia, że ten żart, choć w trochę innym brzmieniu, był już i w tym blogu:
Usuńhttp://sadrzeczy.blogspot.com/2011/08/repetytorium-z-gomuki.html
(Mechaniczna) pomarańcza.
OdpowiedzUsuńfanta sea.
UsuńPiękne kolory.
OdpowiedzUsuńO.
wystarczy zamknąć oczy...
Usuń