24 lipca 2015

Kanion Kaczyński

Zastanawiam się od pewnego czasu, czy zwykły obywatel RP może dostać się dziś na Krym. A także, czy funkcjonuje wjazd od strony lądu, czyli Ukrainy. Niby można by się tego dowiedzieć. Tylko do jakiej ambasady dzwonić? Ba.

Chciałoby się bowiem jeszcze kiedyś trafić do tej niezwykłej krainy. Piękny kraj, mili ludzie, cudowna przyroda, szacowne zabytki... Tymczasem jednak pozostaje spozieranie na obrazki sprzed dwóch bez mała lat.

Na przykład: kanion rzeczki Kaczy w okolicach Bakczysaraju.







A propos - zamieszczane tu już zdjęcie z drogi między wsiami Piereduszczelne a Maszyne, wiodącej do skalnego monastyru Kaczy Kalon, uzyskało honorowe wyróżnienie w periodyku „Twoje podrurze”.
Uzazadnienie: klarowna kompozycja, wyjątkowe zestawienie dynamicznych rytmów w obrębie kadru.

















22 komentarze:

  1. Tiaa... całkiem niedawno mi przyszło do głowy, żeby się na gwałt wybrać do Odessy, bo jeszcze można, a za parę tygodni może już się nie dać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Radzili mi - pod inne leć adresy
      i nie licz, bracie, że się stanie cud
      i co też ci odbiło? Komunikat był z Odessy,
      że mgła i na startowych pasach lód.
      A w Leningradzie pełna odwilż już,
      no a na przykład w takim Tbilisi
      ląduje się wśród pól kwitnących róż,
      a ja tam nie chcę, mnie ten adres wisi!

      Usuń
    2. Czemu? Ja i do Tbilisi bym chciał.

      Usuń
    3. Znudzony był facet, co żył w Tbilisi,
      aż uznał, że wszystko zupełnie mu wisi.
      Lecz z tego powodu
      nie doznał też wzwodu
      w kluczowym momencie przy pannie Jadwisi.

      Usuń
    4. Przepraszam, że będę nietaktowna i wścibska, a panna Jadwisia na to co?
      autor wie?

      Usuń
    5. Źródłem porażek zaś panny Jadwisi,
      w czasie wizyty jej w tym Tbilisi,
      był fakt, że miała zieloną skórę,
      której faktura jest jak ogórek,
      co to stanowczo za długo się kisił.

      Usuń
  2. Z całą pewnością można się tam dostać, natomiast (na ile się orientuję) drogą lądową niezbyt. To znaczy Rosjanie nie robią żadnych problemów (poza koniecznością posiadania wizy), ale ukraińska służba graniczna na swoich stronach informuje, że bez specjalnego zezwolenia wjechać tam, gdzie ich władza nie sięga, choć chciałaby, w zasadzie można, ale już przekroczyć granicę w drugą stronę − nie. W związku z tym pozostaje samolot (z wielu miast Rosji, z Erywania i Stambułu), albo droga morska (prom przez cieśninę kerczeńską). Oczywiście, jeśli kogoś to (z jakiegoś dziwnego powodu) interesuje, powinien mieć świadomość że docierając naokoło popełnia według Kijowa przestępstwo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję za wyczerpujące umysłowo informacje. sprawa zatem jest jasna - należy poprosić o wizę w ambasadzie b. ZSRR.

      Usuń
    2. Wjechać to zasadniczo zawsze, wszędzie się da (Vinci). Ale jak wrócić?

      Usuń
    3. z tarczą. antyrakietową?

      Usuń
  3. Kiedyś zsyłano na Sybir. A w ogóle to Kaczyński może być Bogusław czy Jarosław, a nie Kanion. Co to za imię w ogóle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kanion, to właśnie zagraniczna wersja (skróconej formy) Jar.
      Sybir? już tu wspominałem, przy okazji wspominania pradziada zesłanego do Odessy, że "lepszy biały chleb nad Morzem Czarnym, niż czarny chleb nad Morzem Białym".

      Usuń
    2. Jeszcze może być Zygmunt Kaczyński.

      Usuń
    3. Jeszcze może być złota kaczka w zygmuntówkach, warszawskie danie regionalne.

      Usuń
  4. Znajomi byli w zeszłym roku. Chcieli i w tym,ale im odradzono ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha, znaczy że udało im się wrócić.

      Usuń
    2. a jak wjechali w zeszłym roku? którędy? z kim?

      Usuń
  5. Też mi zostało raczej podziwianie na obrazkach, co czynię z przyjemnością. Ale kto wie, może i a nóż z widelcem - kiedyś się to wszystko uspokoi i będzie można pojechać na legalu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak i nas wyzwolą, to będziemy mieć ruch bezwizowy.

      Usuń
    2. i znów - jak to mówiono w latach 40. - będziemy ich kochać z a w z i ę c i e ?

      Usuń
  6. Zdjęcie z taka dynamiką powinno zostać uhonorowane, nie wiem jak, ale musowo:)
    Teraz dopiero mogłam je skontemplować z należną uwagą, bo na wyjeździe (w klimatycznej wsi Wolimierz) nie miałam czasu, wybacz.

    Czyżby to zwiewne Igrek na skale to...Em?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wybaczam, ale tylko dlatego, że to Wolimierz (? nie byłem).

      onać.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...