10 sierpnia 2014

Sezon ogórkowy w pełni

Najpierw chciałem zatytułować wpis „Ogórki kontratakują” , albo nawet „Ogórki Strike Back”, bo przecież materiał ogórkowy już w tym blogu się pojawił. Ale taki tytuł mógłby nieść niekorzystne skojarzenia gastronomiczno-gastryczne. Tymczasem nic z tych rzeczy. Zjadłem mój przydział za jednym zamachem, dzień po nastawieniu. Odczułem tylko rozkosz.
Wszak jakoś trzeba osolić sobie letnie bytowanie, gdy już bób odszedł do krainy cieniów elizejskich.









13 komentarzy:

  1. Aaa, aaa, gdzie są chusteczki, bo mam ślinotoook!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, to współczuję. ale to nie jest blog medyczny ;|

      Usuń
  2. iiiiczaaaapkęęęęęęęiiisaandaaaaałyyyyy.....ep

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. woda z ogórów ponoć dobra na kaca.

      Usuń
    2. Nigdy w życiu nie miałem kaca, ale dzięki, będę pamiętał ;)

      Usuń
  3. To może zamiast tylko wrzucać fotki przedstaw jakiś konkretny przepis z podaniem jakichś ciekawych dodatków i informacją, skąd je wziąć, np. słyszałem o liściach wiśni, ale nie mam żadnej wiśni pod ręką, a na bazarach nie widziałem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciekawe, co takie liście (wiśni, dębu) mają dać z siebie ogórkom.
      jakoś obywam się bez nich.
      w przyszłym roku trzeba będzie poeksperymentować z małosolną kapustą.

      Usuń
    2. Pewnie te liście miałyby dać z siebie duszę.

      Usuń
    3. Jeszcze sproszkowane serce czarnego kota, zabitego o północy.

      Usuń
    4. w takim razie najlepiej dodać właśnie bób - od razu będziesz miał w ogórkach dusze przodków.

      Usuń
  4. Ja tam wolę najzwyczajniejsze, bez żadnych wiśni:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak to, a kuchnia fjużyn?
      trzeba dodać imbir, cynamon i koniecznie lemongrass, cokolwiek to jest.

      Usuń
    2. O, wreszcie coś inspirującego.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...