Z ogromu materiału fotograficznego wyłowiłem poniektóre zdjęcia, by je wrzepić w blog. W zaraniu istnienia tego medium poczyniłem założenie, żeby nie wykładać na raz więcej niż pięć - sześć
Dlaczego uważam, że trzeba ograniczać ilość obrazków? Bo im ich mniej, tym bardziej przemawiają. Bardziej je widać. No i wreszcie, jak to się mówi, lepiej zostawiać niedosyt niż przesyt. Dlaczego jednak daję ich teraz tak dużo? Bo strasznie mi się w tej Ławrze spodobało, a z niniejszymi rozstać się - chociaż we wpisie - nie potrafię.
Spodobała mi się przede wszystkim konsekwencja kolorystyczna: kopuły świątyń są oczywiście złote, inne greatest hits mają swoje swoiste barwy. Ale cała reszta jest utrzymana w dwóch kolorach: bieli tynku i zieleni dachów i innych elementów blaszanych tą barwą pomalowanych. Niezwykłe!
Poniższe zdjęcie, to spojrzenie ogólne na Ławrę od strony miasta, na pierwszym planie ze zgoła innym założeniem urbanistycznym, o którym w swoim czasie niezawodnie jeszcze napomknę. Potem zaś ciecze kadr po kadrze cały ten gigantyczny biało-zielony - gdzieniegdzie pozłacany - kompleks cerkiewno-monasterski od środka.
Muchos pięknos! Choć z zestawu wybieram pojedynczy kadr numero uno. BTW, też ostatnio zbawiam się w kolaże, choć nie po 9 fot, a po trzy jeno.
OdpowiedzUsuńdzięki, a o kolarzach było też i we wcześniejszym wpisie...
UsuńAle piękne kolaże! choć, podobnie jak I am I, jestem fanką zdjęcia pierwszego, to jednak kolaże zachwycają kolorystyką.
OdpowiedzUsuńdzięki, przekażę kolorystyce, gdy ją jeszcze kiedyś spotkam.
UsuńPrzyznać muszę, że tak bardzo tego miejsca nie przeżyłem - może dlatego, że byłem w okularach przeciwsłonecznych i nic nie było dla mnie białe, zielone ani złote, wszystko brązowawe. Przyznać też muszę, że nie lubię takich sklejek zdjęciowych, bo się je kiepsko ogląda na ekranie.
OdpowiedzUsuńCo powiedziawszy - miejsce niewątpliwie piękne i ciekawe, dające wyobraźni wyczerpującą odpowiedź na pytanie, jak mianowicie wyglądają zakątki, w których mnisi "duszę ratują, wzajem na się spozierają i kapustą się żywią", jak pewien bohater literacki streścił program ideowy prawosławnego klasztoru. W ogóle - czym byłby nasz świat bez klasztorów?
Powinno być: duszE ratują.
Usuńbrawo za pamięć do cytatów.
Usuńmnie się Ławra kojarzyła z bohaterami "Wija" Gogola. ale niesłusznie - bo oni byli z monasteru brackiego na Padole ;-) ostatnio zaś na YT przeleciałem fragmentarycznie radziecką ekranizację...
też miałem ciemne okulary, straszne kontrasty świetlne i nieświetlne tego dnia panowały, ale jakoś tę zieleń i biel zauważyłem.
Miętowa kolorystyka - bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńA z zestawu wybieram ostatnie...Światło i cień.
O.
i jabłka :-)
Usuń