20 lutego 2015

Chreszczatykiem na Majdan

Jak wiadomo, sytuacja na Ukrainie od z górą roku daleka jest idyllicznej sielanki. Nie miejsce tu i nie czas, by o tym dywagować. Jak jest - wiadomo choćby z mediów. Jak będzie - trudno wyczytać z oznak.

Chciałem jednak pokazać miejsca znane z zeszłorocznych dramatycznych relacji takie, jakimi je miałem okazję ujrzeć: właśnie o wakacyjnie zrelaksowanym obliczu. Miasto Kijów zachwyciło nas wielkomiejskim sznytem, urodą, niezwykłymi zabytkami. Jego najbardziej - od roku - znana część, Majdan i okolice, może nie tyle zachwyca, co wprawia w osłupienie. Dzieje się tak za sprawą niezwykłej zabudowy pryncypalnej ulicy miasta. Chreszczatyk (zwany też z rosyjska Kreszczatikiem) doznał poważnych zniszczeń w czasie II wojny światowej. Odbudowano go po niej w obowiązującej w Kraju Rad i okolicach stylistyce socrealistycznej.
Ale tak na bogato i z poślizgiem, że to, co ujrzeliśmy z miejsca okrzyknęliśmy socsurrealizmem.

Zdumionym oczom ukazały się jakieś formy wręcz prekolumbijskie, skaliście pospiętrzane w fantazyjne budynki, trochę też przypominające zamki z piasku, a trochę plateresco. Sama ulica - szeroka i bezdrzewna, o tyle była przyjemna, że udostępniona w całej szerokości pieszym.







Obiekty na zdjęciach walą się na widza, bo mimo zdumienia, brakło czasu na rzetelną fotodokumentację, a trzeba było galopować. Jeśli zaś chodzi o przedrewolucyjny grandeur, to ponoć bardziej odznaczała się nim inna ulica Kijowa, mianowicie Funduklejowska... Ale na razie, wkroczmy Chreszczatykiem na słynny Majdan Niezależności.

Kwitło wówczas na nim lato...


...uczucia i inne pozytywne wibracje...


...oraz Lacka Brama.


Wracamy wieczornym Chreszczatykiem, wziewając nocne życie Kijowa


Wyprawy Kijowskiej cdn.





6 komentarzy:

  1. Niestety, dzięki naszym braciom ze wschodu, będzie można znów robić "Wczoraj i dziś" :/

    OdpowiedzUsuń
  2. W Kijowie byłem razy parę, ale niestety zawsze służbowo, więc Chreszczatyk tylko z doskoku - wrażenia jednak miałem podobne - taki nasz MDM razy parę, z dodanymi elementami orientalnymi i omastą z naszych wczesnych lat 90. Miałem nadzieję na wizytę w ubiegłym roku, no ale... oby im się poukładało, mimo mojego pesymizmu dziejowego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale poza tym mają tam kawałek miasta XIX/XX wiecznego z - jak rodzynkami w cieście - zabytkami 1000 i 400-letnimi ;-)

      no, oby, oby...

      Usuń
  3. Tak, nieco oniryczne. Ciekawe, czym się twórca inspirował i jak to uzasadniał.
    Nieco oniryczny socreal, zupełnie inny niż w Kijowie, jest też w Mińsku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. za to kocham i Pałac Kultury.
      pozostawiając na boku cały mroczny kontekst ideolo - jestem fanem.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...