Kwitnie sad?
Ruszaj w świat!
Będzie rad
twój cny zad,
co po zimie
przypomina
- od bezruchu! -
worek puchu.
- jak radził ksiądz Baka. Albo może kto inny...
Pora kwitnienia sadów napawa. Można się oddawać. Jest znów okazja.
Zajrzyjmy więc znów do owocowego Zagłębia, Królestwa Jabłek, na Grójecczyznę.
Nieopodal stolicy regionu znajduje się Mała Wieś, a w niej zespół pałacowo-parkowo-sadowy. To stąd właśnie rozlało się na okolice wielkie jabłecznictwo! Było to jeszcze w XIX wieku, gdy właścicielami majątku byli Waliccy, a potem Morawscy.
Później zaś posiadłość upodobała sobie przewodnia warstwa narodu, czyli aktyw KC PZPR na czele z samym premierem Józefem C. z małżonką (Niną A. itp.).
Przejdźmy się po b.partyjnym parku.
W oczy wędrowca rzuca się szczególne mauzoleum, orientowane na kościół w Belsku, poświęcone przedwcześnie zgasłemu dziedzicowi, Alexandrowi Walickiemu (żył lat 26 umarł w Krakowie / dnia 9 czerwca 1831 roku / tam na wieczny spoczynek złożony) oraz jego szwagrowi, Stanisławowi Rzewuskiemu (młodzieniec najznakomitszych cnót / najświetniejszych przymiotów / najgłębszej nauki / nietylko rodziny / ale i ojczyzny zaszczyt). Prawdopodobnie wzięła ich popowstaniowa cholera roku 1831 (patrz: podobna przyczyna zgaśnięcia kamienieckiego).
O wy! którzy to miejsce zwiedzacie, / westchnijcie za ich dusze!
Wzdychamy.
Nawiasem mówiąc, w kościele owym belskim, pochowany jest szwagier poprzedniego dziedzica, znany nasz bohater narodowy, dzielny Jan Kozietulski.
Mauzoleum Walickiego i Rzewuskiego nie jest jedynym epitafium na terenie parku. Kamień pod imponującym platanem upamiętnia Sabę. Czyżby psa (?) Cyrankiewicza (lub tp.) (?).
Z czasów przedwspółczesnych, ponadwiekowych pochodzi znów ta pamiątka postawiona na pamiątkę - jak zgaduję - wybitnego konia. A może tylko ku pamięci wycieczki do Włoch?
Ten zaś kamień - Marie à Clementine - postawiła 24 Septę. 1814.
Widocznie był taki miesiąc: septęber. Clementine zaś to właśnie Klementyna Walicka, siostra Kozietulskiego. Waliccy zaś mieli koło Warszawy jurydykę, stąd dzisiejsza nazwa ulicy Waliców.
Ostatnie epitafium, swoiste i znajdujące się już za parkiem, to urwany tor kolejki grójeckiej (Piaseczno-Nowe Miasto nad Pilicą). Pociąg już tędy nie pojedzie. Chyba, że nastąpiłby infrastrukturalny cud.
Wracamy do parku, kierując się na główną, osiową aleję...
...która prowadzi...
...prosto do pałacu.
Na zakończenie przekonajmy się, jak piękny w maju jest leżący nieopodal rezerwat Modrzewina (chociaż zobrazowana droga wysadzona jest materiałem liściastym).
Do zobaczenia w krainie sadów.
Dopóki kompletnie nie zaorali, dopóki nie zagospodarowali, szansa jest. To 22 km toru do rekonstrukcji, w tej skali projekty się zdarzają (Ostatnio 3: do Łobżenicy, do Rosnowa, do Nałęczowa). Burmistrz Grójca deklaruję wolę odbudowy po cyrkach własnościowych, które trwały ostatnie kilka lat:
OdpowiedzUsuńhttp://750mm.pl/index.php?topic=2555.msg72956#msg72956.
Also, formalnie linia Warszawa Płd.-Nowe Miasto Nad Pilicą.
dzięki za światełko w tunelu, chociaż na wąskim torze to on w kolejce przeworskiej.
Usuńpożyjemy, zobaczymy. Warszawa Płd. - NMnP - owszem, ale nie za mojego pontyfikatu.
miałem szansę załapać się na kurs z Piaseczna, ale byłem zbyt mało uświadomiony.
Przewrotny jest wstęp o kwitnących sadach, skoro poza tym post wypełnia antykwitnienie. Ale czy aby na pewno jabłecznictwo rozlało się z Małej Wsi? Może raczej i do niej się z okolicy wlało?
OdpowiedzUsuńfaktycznie, tak wyszło.
Usuńco do informacji - nie zwykłem podawać tu wyssanych z garbu wielbłąda.
To podaj też organ, z którego wyssałeś.
Usuńgdy go odnajdę, to chętnie podam.
UsuńPojechał do Krakowa i zmarł...
OdpowiedzUsuńNo i po co?
każda podróż ma kres.
UsuńŁadnie! Wpisuję zdecydowanie Małą Wieś na listę miejsc do odwiedzenia, na której już wcześniej zresztą sadorzeczowe pinezki wbijałem nieraz.
OdpowiedzUsuńostrożnie, proszę mnie nie ukłuć, bo powietrze zejdzie.
Usuńładna miejscówka, nie mogie powiedziećżenie. dla mnie za zielono, więc zostanę w mieście ;-)
OdpowiedzUsuńza zielono? zapraszam zimą.
UsuńKatalog Zabytków Sztuki ( t. X. z. 5) z 1971 nie wspomina wcale mauzoleum. Czyżby był to wówczas obiekt tajny? Schron? Garsoniera dla premiera?
OdpowiedzUsuńciekawe. może dlatego, że to nie budynek, a pagórek? z drugiej strony, w KZS byle ornat się znajdzie.
Usuńa co wymienia z Małej Wsi - jak rozumiem, poza pałacem - t. X z. 5?
Są opisane oficyny, a w parku ława kamienna i przy niej tablica marmurowa upamiętniająca pobyt Stanisława Augusta. Jak by co, to mogę przesłać skan.
OdpowiedzUsuńwierzę na słowo pisane, tym bardziej, że miejsce, gdzie przysiadł Stanisław August widziałem.
Usuńod 1971 roku poszerzył się jednak zakres tego, co pojmuje się jako zabytek. wszak pałacowi i oficynom towarzyszą budynki gospodarcze. bardzo ciekawe! poświęcę im osobny wpis, jak również ogólnie temu zjawisku.
Walnąć kolorowy tynk i będzie nowocześnie. A nie jakieś stare barachło.
OdpowiedzUsuńa może po prostu walnąć?
Usuń