Dziś chyba oficjalnie kończy się jesień. Z tej okazji - albo i bez niej - uźrzyjmy, jak może wyglądać jesieni początek. Nazywa się to czasem babie lato i słusznie, bo lepsze takie niż żadne.
Przed nami,
mañana, najkrótszy dzień w roku. To też dobrze. Mehr Licht!
Najgłupszy dzień w roku, głupszy od najmądrzejszego, ufajmy, również za nami.
Miałem taką fazę, że nie lubiłem tej całej pięciomiesięcznej quasi-zimy i szarówy, ale ostatnio bardzo mi odpowiada. W ogóle osiągnąłem taki stan, że lubię wszystkie pory roku i żadna mi nie jest niemiła. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńto ja raczej odwrotnie - kiedyś lubiłem je wszystkie tak samo, im starszy jestem, tym bardziej cenię sobie czas, gdy nie trzeba się nadmiernie odziewać i nie trzeba ogrzewać, czyli zazwyczaj mniej niż pół roku...
UsuńMam jak Piotr.
UsuńMam tak jak Er.
Usuń:-)
UsuńPora roku, którą lubię, pod warunkiem, że jest:)
OdpowiedzUsuńtrudne stawiasz warunki.
Usuńja np. lubię lato, choć go nie ma.
Przecudne zdjęcia.
OdpowiedzUsuń:-)
dzięki! aparat robił. :-)
UsuńPięknie!
OdpowiedzUsuńNastępne babie lato za rok :)
O.
prędzej. już za chwilę.
Usuńw hamak nic się nie złowiło.
OdpowiedzUsuńdziecko drogie, hamak nie jest do łowienia!
Usuń